Norymberga na tłusto

AG

Norymberga, drugie co do wielkości miasto Bawarii kusi zabytkami, Durerem, Witem Stwoszem i… kuchnią stworzoną dla lubiących zjeść dużo i tłusto.

To jeden z symboli Bawarii – nie zjeść golonki z chrupiącą skórką, to jak nie być w Bawarii. A zjeść ją możemy nie tylko w restauracjach, ogródkach piwnych, piwiarniach, ale i na ulicy, gdzie na straganach, gdzie sprzedają ją równie często, jak kurczaki z rożna.

W Norymberdze nie jest inaczej. Golonkę podają tu na różne sposoby.

To nie jest danie dla lubiących małe porcje (chyba, że do jednej golonki przysiądzie się kilka osób). Wielka obfita porcja golonki wygląda na stole godnie i po królewsku. I dobrze, bo w lokalach w Norymberdze golonka króluje. Jeśli ktoś w tym mieście prosi o danie tradycyjne, dostane golonkę.

Dobrze wypieczoną, w sosie pieczeniowym, w zarumienionej, chrupiącej w zębach skórce. Pod skórką mięciutkie mięso. Najprościej prosić w restauracji o Haxe, ale często kartach menu nosi nazwę Schweinshaxe, Knöchla, Stelze Surhaxn…

Do golonki najczęściej podawane są knedle. Mogą one być zrobione z bułki (Semmelknödel) lub z ziemniaków (Kartoffelknödel). Do picia – obowiązkowo piwo podawane w tradycyjnych dużych kuflach ze rżniętego szkła (broń Boże w szklankach). Ucztowanie w Norymberdze to rzecz wielka – naprawdę w i przenośni.

Wieprzowina na stole w Norymberdze może się pojawić także w innej postaci. Przede wszystkim jako kiełbaska. Miejscowa kiełbasa („Nürnberger Bratwürste”), to nie byle jaka kiełbasa – kiełbasa z Norymbergi jako pierwsza z Niemiec została pisemnie udokumentowana, już w 1313 roku. Kiełbasa norymberska jest od 15 kat chroniona prawem europejskim. Ma mniej niż dziesięć centymetrów długości a waży do 15 gramów. Nad jej jakością czuwa powołane w 1997 roku Stowarzyszenie dla Ochrony „Nürnberger Bratwürste”. A jakość , to odpowiednio dobrane składniki, wieprzowina bez tłuszczu i majeranek. Kiełbaski można kupić również na ulicy, zresztą to typowe danie z grilla. Podawane jest z kiszoną kapustą, chrzanem, sałatką ziemniaczaną. Kiełbasę norymberską można zjeść także w najstarszej restauracji w mieście Zum Gulden Stern.

Z kolei pieczona wieprzowina (Schweinsbraten) podawana jest z kapustą i wspomnianymi powyżej knedlami lub szpeclami (Spätzle) czyli drobnymi kluskami. Oczywiście do tego najlepiej pasuje piwo, chociaż sama pieczeń oblana jest sosem z ciemnego piwa i bulionu.

Z innych dań warto spróbować gulaszu pasztetu wątrobianego (Leberkäse), który podaje się na ciepło. Zrobiony jest z wieprzowiny, peklowanej wołowiny, boczku. Wszystkie składniki są mielone i pieczone w dużych naczyniach. Pokrojony na plastry pasztet sprzedawany jest na straganach ulicznych w bułce z dodatkiem musztardy. W restauracjach do kilku plastrów dodawana jest kapusta.

Z deserów polecić należy duże racuchy, tzw. omlety cesarskie Kaiserschmarrn, polane musem jabłkowym i posypane cukrem pudrem cesarski. Popularne są także Dampfnudel, zwłaszcza w górskich częściach landu.

Po tak obfitych posiłkach trudno się poruszać, więc Norymbergę warto zwiedzać przed głównym posiłkiem. Dobrze, że większość najważniejszych zabytków znajduje się obrębie starych murów miejskich. Pieszy spacer po bawarskim lunchu pozwoli dojść do siebie i spalić tysiące kalorii, zaś przed obiadem – nabrać apetytu.

W Norymberdze warto zobaczyć Dom Durera (Dürerhaus) czyli muzeum w domu, w którym artysta mieszkał przez 19 lat aż do swojej śmierci, choć nie znajdziemy w nim ani jednej oryginalnej pracy artysty. Niedaleko stąd do ulicy Weissgerbergasse, odbudowanej po wojnie światowej, na które znajdują się kamienice z fasadami nawiązującymi do świetności miasta (dużo drewnianych elementów).

Na szybkie przekąski warto zajrzeć na plac Hauptmarkt, (rano odbywa się targ spożywczy), na którym stoi Piękna Fontanna (Schöner Brunnen) z 40 figurami.
Prace Durera, ale także rzeźby znanego nam doskonale Wita Stwosza można zobaczyć w Muzeum Germańskim. To jedno z największych muzeów w całych Niemczech, więc przed kilkugodzinną wizytą w nim warto się najeść.

Z kolei jedną z rzeźb Wita Stwosza można zobaczyć w kościele św. Wawrzyńca. To podwieszone pod sufitem w prezbiterium Zwiastowanie. A w kościele św. Sebalda znajduje się Ukrzyżowanie tego artysty.

Warto też poszukać domu, w którym w 1543 roku wydrukowano dzieło życia Kopernika – De revolutionibus orbium coelestium.

Całą Norymbergę można zobaczyć najlepiej z murów zamkowych.
.