Ramadan w Dubaju, czyli rozkosze dla podniebienia

materiały prasowe

Ramadan w Dubaju to nie tylko ciekawe przeżycie religijne dla wyznających islam, ale przede wszystkim, spotkanie z inną kulturą. Kulturowy dubajski tygiel – wszak oprócz nieco ponad miliona obywateli Emiratów mieszka tu ponad 7 milionów ekspatów z całego świata – to doświadczenie arcyciekawe, szczególnie w wymiarze kulinarnym.

Ramadan to najświętszy czas w roku dla muzułmanów na całym świecie, można – z dużym uproszczeniem powiedzieć, że odpowiednik naszego Wielkiego Postu. To dziewiąty miesiąc islamskiego kalendarza, w którym zgodnie z muzułmańską wiarą pierwsze wersety świętej księgi Koran zostały objawione prorokowi Mahometowi. W tym roku Ramadan zakończył się 24 czerwca.

Faktyczne daty w kalendarzu gregoriańskim są co roku inne, ponieważ wynikają z islamskiego kalendarza księżycowego (dość powiedzieć, że ramadan cofa się co roku w kalendarzu). Na zakończenie świętego miesiąca odbywa się dwudniowe święto Eid Al Fitr, podczas którego świetują całe rodziny, nierzadko zjeżdżające do Dubaju z wielu krajów Bliskiego Wschodu.

W trakcie świętego miesiąca w ZEA i w całym muzułmańskim świecie następuje kulminacja przestrzeganych od wieków tradycji, kultury islamskiej i gościnności. To najlepszy moment na spotkanie z kulturą Dubaju.

Ścisły post w 40 stopniach

Ramadan to przed wszystkim miesiąc postu, przestrzeganego przez wyznawców islamu od wschodu do zachodu słońca. Powstrzymują się oni w tym czasie od spożywania posiłków, picia, palenia, seksu i nieczystych myśli. Post ma przybliżać wierzących do Boga i przypomnieć im o cierpieniu tych, którym los mniej sprzyja. Post przez wyznawców Allaha jest przestrzegany dosyć rygorystycznie – obsługujący turystów kierowcy nie jedzą, nie palą i nie piją napojów przez cały dzień, co przy temperaturach sięgających 40 stopni jest nie lada wyzwaniem. Turyści oczywiście są zwolnieni z postu, ale powinni zachować szacunek dla poszczących i w miejscach publicznych – jak ulice, plaże czy centra handlowe – nie pić i nie jeść. Ale uwaga, większość food courts i restauracji jest otwartych, są jedynie przysłonięte specjalnymi parawanani, za którymi możemy bez problemów pić i konsumować.

Ramadan, oprócz swojego wymiaru praktycznego (post) to również miesiąc miłosierdzia, kiedy można otrzymać większą niż przez resztę roku nagrodą za szlachetne pobudki i dobre uczynki. Dlatego wiele osób stara się podejmować w tym okresie prace charytatywne, zachować czystość i studiować Koran. To właśnie podczas ramadanu obowiązkowa jałmużna, zakat, rozdawana jest biednym i potrzebującym. Jest to również miesiąc wspólnoty, kiedy ludzie jednoczą się, próbując stawać się lepszymi.

Iftar, czyli uczta, jakich mało

Każdy muzułmanin wyczekuje podczas ramadanu na zachód słońca. Wtedy post się kończy i zaczyna Iftar. Iftar, czyli złamanie postu to czas dla rodziny i przyjaciół, którzy gromadzą się na wspólnym posiłku. Ramadan po zachodzie słońca to najlepszy czas dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji skosztować autentycznego arabskiego jedzenia. Każdy punkt gastronomiczny w mieście serwuje wspaniałe dania kuchni arabskiej i międzynarodowej.

Uroczysta kolacja – Iftar – zaczyna się o zmierzchu i trwa do wczesnych godzin porannych, kiedy rozkładane są obfite szwedzkie stoły, czyli tradycyjne arabskie ramadanowe śniadanie, czyli suhoor.

Wieczorne uczty są okazałe, stoły uginają się pod arabskim (głównie libańskim) jedzeniem, sokami i napojami. Część iftarów odbywa się w specjalnie ustawionych namiotach, na terenie najbardziej znanych hoteli – jak choćby na błoniach Atlantis The Palm.

Warto wybrać się na iftar nie tylko do licznych hoteli czy namiotów, ale spróbować wieczerzy tak bardzo tradycyjnej jak to możliwe. Takowa ma miejsce w Centrum Porozumienia Kulturowego Szejka Mohammeda (Sheikh Mohammed Centre for Cultural Understanding/ SMCCU), położonego w zabytkowej dzielnicy Al Fahidi (zupełnie nie przypominającej nowoczesnego i strzelistego Dubaju). To jak na Bliski Wschód miejsce niezwykłe – typowa arabska kolacja, serwowana na siedząco, na dywanach, okraszona jest arabską modlitwą oraz długimi opowieściami emirackich wolontariuszy, którzy snują opowieści o arabskiej kulturze, łagodnej odmianie islamu (taka obowiązuje w Dubaju) i zwyczajach emirackich plemion.