Mniejszości seksualne nie wszędzie chętnie podróżują

PhotoCatcher

Out Now Global – agencja zarządzana i obsługiwana przez gejów i specjalizująca się w marketingu dla mniejszości seksualnych, opublikowała wyniki kolejnych badań.

73 proc. pytanych przedstawicieli LGBT (ang. lesbian, gay, bisexual and transgender) za najważniejszy z czynników decydujących o wyborze kierunku wakacyjnego uznało przyjazny stosunek do LGBT w danym kraju. Mniejszości seksualne wydają spore sumy na wakacje – chętnie podróżują w miejsca, w których toczy się ciekawe życie nocne oraz organizowane są festiwale i imprezy kulturalne. Według raportu Out Now Global opublikowanego podczas targów World Travel Market w Londynie, turyści z tej grupy w zasadzie nie podróżują do krajów, gdzie LGBT nie mają równych praw. To oznacza, że kraje te tracą poważny procent z generowanych przez ruch turystyczny LGBT 180 miliardów USD.
Badanie pokazało, że LGBT szukają także miejsc znanych z dobrej kuchni, bogatej historii, muzeów i galerii sztuki, a w dalszej kolejności modnych i czystych plaż
Ian Johnson Ian Johnson, założyciel i dyrektor agencji Out Now Global powiedział: „Destynacje wielce przyjazne dla LGBT, takie jak Szwecja, Francja, Belgia, Wielka Brytania i Nowa Zelandia, zapewniają większość w globalnym dochodzie rynku turystycznego LGBT. Coraz częściej, jak wykazują badania Out Now Global lesbijki i geje preferują, jako kraje, w którym chcą spędzić swój miesiąc miodowy, te, w których wszyscy mają równe prawa do zawierania ślubu. To jasne, że w przypadku klientów wybierających kraj, w którym będą ewentualnie prowadzić interesy, decydować będą się na te miejsca, gdzie będą traktowani przyjaźnie I na równych prawach. Tradcyjnie wybierane na miesiące miodowe Malediwy, Mauritius czy Seszele, nie tolerują homoseksualistów i w związku z tym tracą klientów LGBT”.
Jeden z dyrektorów World Travel Market Simon Peres dodał: „Podróże i turystyka mogą być użyte do złamania barier kulturalnych, społecznych i politycznych. Kraje dyskryminujące LGBT tracą ich jako potencjalnych gości, tracą także dochody z tego rozwijającego się ciągle rynku”.