Pojezierze Łużyckie – raj rowerowy

AG

Leżące na pograniczu Brandenburgii i Saksonii Pojezierze Łużyckie to wymarzona kraina dla turystów lubiących aktywny wypoczynek. Coraz więcej turystów zagranicznych, w tym z Polski, korzysta z tutejszej świetnie przygotowanej sieci tras rowerowych.

Oczywiście, jak przystało na krainę jezior (a jest ich tutaj 25), trasy na ogół poprowadzone są wokół zbiorników wodnych. Wytyczaniem tras, organizacją atrakcji wzdłuż nich zajmuje się Tourismus Lausitzer Seenland e.V. Zrzesza ona 128 członków – touroperatorów, hotelarzy, restauratorów.
Teren powstającego przecież wciąż pojezierza (jeziora powstają w miejscu dawnych kopalni węgla) jest urozmaicony. Trasy rowerowe poprowadzone są więc łąkami, lasami. Wiodą od dawnych kopalni do dzisiejszych kąpielisk.

Katja Wersch z działu marketingu Tourismus Lausitzer Seenland, powiedziała: “Od granicy z Polską dzieli nas tylko kilkadziesiąt kilometrów i coraz więcej turystów zarówno indywidualnych, jak i grup przyjeżdzą do nas zwłaszcza z zachodniej części Polski. Oczywiście najwięcej ich przybywa tutaj w wakacje i w weekendy. Dla grup mamy programy jednodniowe, na ogół pokonują one wtedy na rowerach od 30 do 60 kilometrów.
Mamy do dyspozycji amatorów turystyki rowerowej trasy długodystansowe i krótsze. Tak naprawdę nie wiadomo, ile dokładnie jest tych tras, około 1000 kilometrów. Najdłuższy szlak rowerowy znajdujący się w całości na terenie Pojezierza Łużyckiego to Seenland-Route liczący 186 kilometrów długości. Przez region przebiegają odcinki szlaków długodystansowych: 188 km szlaku Niederlausitzer Bergabautour, 66 km szlaku księcia Pucklera, 40 km szlaku Rzeki Szprewy, 31 km szlaku Żabiego, 62 km szlaku Czarnej Elstery i 55 km Trasy Brandenburskiej.
Największą popularnością cieszą się trasy krótsze, do 50 – 60 kilometrów.”

Spośród turystów zagranicznych najwięcej przyjeżdża Czechów (w 2015 roku – 4 174), oni też wypypuja nawięcej noclegów (w 2015 roku – 11 395). Wszystkich turystów było w ubiegłym roku 182 616. Polacy znajsdują się na drugim miejscu, średnio wykupują 2 noclegi (Czesi – 3,1).

Jak przyznała Katja Wersch: “Nie mamy za wielu materiałów w języku polskim, z atrakcji tylko F60 (dawna gigantyczna koparka) ma broszury właśnie po polsku. Na razie więcej Polaków przyejżdża do południowej części Pojezierza. Najczęściej nocują na kwaterach prywatnych i na campingach. Hoteli mamy mało, ale na 110 campingach mamy do dyspozycji gości 4 400 miejsc w domkach.
Coraz częściej odwiedzają nas klienci polskich biur podróży. Te z kolei współpracują z naszymi tzrema największymi touroperatorami: IBA Tours (najważniejszy z naszych touroperatorów), Active Tours i Tourismus GmbH. Nasi touroparatorzy zapewniaja noclegi, wstęp do atrakcji, posiłki, wypożyczanie rowerów, wycieczki jeepami oraz – coraz bardziej popularne wśród grup – wycieczki kolejkami turystycznymi.”

Łużyce dla rowerzystów to raj. Asfaltowe ściązki są szerokie, obowiązuje na nich (i jest przestrzegany) zakaz poruszania się samochodami. Po ścieżkach poruszają sie tylko rowerzyści i rolkarze. Trasy poprowadzono tak, że co kilka kiloemtrów można albo warto się zatrzymać – punkty, tarasy i wieże widokowe oraz punkty małej gastroniomii. W każdej miejscowości znajdują się wypożyczalnie rowerów, w punktach informacji można dostać dokładne  mapy rowerowe.
www.lausitzseenland.de