Łaba – parostatkiem piękny rejs

TR

Tym razem proponujemy poznawanie atrakcji Drezna od strony Łaby. Na przystani czeka zabytkowy parostatek, którego nazwa brzmi znajomo. Hrabina Cosel – najsłynniejsza metresa króla Polski i elektora Saksonii Augusta II Mocnego. Zajmujemy wygodne miejsca i już na dzień dobry Jens, opiekujący się nami z ramienia Niemieckiej Centrali Turystyki (DZT), serwuje opowieść o królu i jego nieprzeciętnych zdolnościach i talentach. Nieprzypadkowo zwany Mocnym, ponoć w rękach giął podkowy, lubił dobrze zjeść i wypić, uwielbiał kobiety, a jego kochanki doprawdy trudno zliczyć. Zdaniem Jensa takich mężczyzn już dziś nie ma. Można się z tym zgodzić – ten numer z podkowami jest trudny do powtórzenia. August II Mocny pozostawił po sobie, oprócz licznego potomstwa, wiele śladów w tym regionie. Niektóre będziemy mieli okazję zobaczyć, a zamek Pillnitz, do którego płyniemy, nawet poznać dokładniej.

Pałace i cuda techniki
Obserwując przesuwający się powoli krajobraz po lewej stronie dostrzegamy pałac Albrechtsberg, dawną posiadłość Hohenzollernów, która swój obecny kształt zawdzięcza Albrechtowi Hohenzollernowi. I pomyśleć, że ta piękna budowla to dowód triumfu prawdziwej miłości. Ponieważ Albrecht pojął za żonę kobietę, której ze względu na zbyt niskie pochodzenie nie przyjmowano na dworze, postawił jej własny imponujący pałac.
Pałac Lingnera wziął swoją nazwę od twórcy Muzeum Higieny fabrykanta Karla Augusta Lingnera. Jednak stał się on jego własnością dopiero w 1891 r. Wcześniej mieszkał tu komorny królewski Stockhausen, a jeszcze wcześniej należał do znanego nam już księcia Albrechta Hohenzollerna, który ewidentnie nie narzekał na niedostatek przestrzeni mieszkalnej.
Czego, jak czego, ale pałaców w Dreźnie nie brakuje. Pałac Eckberg, zbudowany w stylu angielskiego neogotyku w latach 1859-1861, otoczony jest, podobnie jak poprzednie, rozległym kompleksem ogrodowym. Wszystkie trzy pałace, zbudowane w odstępie zaledwie kilkunastu lat, są dostępne dla zwiedzających.
My jednak nie mamy na to teraz czasu. Mijamy jeszcze… nie, tym razem nie pałac, a Niebieski Cud, czyli Blaues Wunder, a właściwie przepływamy pod nim, ponieważ wspomniany cud jest cudem techniki. Ten kratownicowy most, zbudowany w 1893 r., był jednym z najdłuższych mostów na świecie niepodpartym filarami. Swoją nazwę zawdzięcza kolorowi, który jednak nie oparł się próbie czasu.
Niedaleko od mostu widzimy inny cud stworzony ręką człowieka – najstarszą na świecie podwieszaną kolej linową, łączącą dzielnice Loschwitz i Oberloschwitz. Kolejka kursuje już od 1901 r.

Willkommen in Pillnitz
Wreszcie zza jednego z meandrów Łaby wyłania się zamek, a właściwie pałac, Pillnitz, będący prawdziwym przejawem internacjonalizmu. Chociaż powstał w stylu klasycystyczno-barokowym, to później rozbudowywano go także w stylu japońskim i francuskim. Otaczający go kompleks parkowy to z kolei mieszanka stylu angielskiego, holenderskiego i chińskiego. Pillnitz dzieli się na Pałac Wodny, do którego właśnie się zbliżamy, Pałac Górny i Nowy Pałac, dobudowany później w stylu neoklasycystycznym. Pałac Wodny wygląda jak przeniesiony z zupełnie innej bajki. Skośnoocy przybysze z Dalekiego Wschodu czują się tu jak w domu.

Tę piękną letnią rezydencję August II Mocny podarował kiedyś hrabinie Cosel. Dziś nasz statek Grafin Cosel przybija do nabrzeża i czujemy się zaproszeni przez gospodynię do zwiedzenia jej włości. Zbudowana na wzór wenecki nad samą rzeką budowla regularnie cierpi, gdy wzbierają wody Łaby. Na ścianach pałacu zaznaczone są poziomy, które osiągnęła woda w rekordowych latach. Pillnitz najpiękniejsze jest wiosną i latem, gdy w ogrodach kwitnie bujna roślinność i raduje oczy feerią barw. W październiku razem z nami jesień idzie przez park. Zatrzymujemy się przy jednym z najstarszych w Europie drzew kameliowych. Wyrosło z sadzonki, przywiezionej z Japonii przez Karla Petera Thunberga, pod koniec XVIII w. To prawdziwa Dama Kameliowa, która nie przetrwałaby niemieckiej zimy, gdyby nie specjalnie dla niej zbudowana i przesuwana na szynach konstrukcja ochronna.

Ta najnowsza, ze szkła i aluminium ma ponad 13 m wysokości i waży 54 tony. Zastąpiła swoją drewnianą poprzedniczkę w 1992 r. Warto zajrzeć także do oranżerii, gdzie znajduje się wiele ciekawych botanicznych okazów, sprowadzonych z całego świata. Dziś budynki pałacowe mieszczą muzea, a ich częścią jest katolicka kaplica, ukryta we wschodnim skrzydle Nowego Pałacu. Kiedyś tętniący życiem pałac ożywa zwłaszcza podczas imprez organizowanych latem w ogrodach. Tu jadł, pił i popuszczał pasa August II Mocny, który podobno na łożu śmierci powiedział: „Całe moje życie było jednym nieprzerwanym grzechem”. Można tylko pozazdrościć.