Tunezja – bezpieczeństwo turystów to dla nas priorytet

Zamachy ostatnie to było nie tylko uderzenie w turystów, ale i uderzenie w 400 tys. ludzi pracujących w Tunezji w branży turystycznej. Istotne jest, by demokratyczna Tunezja wygrała. Jeśli Tunezja w walce o demokrację poniesie porażkę, cały region pogrąży się w chaosie – podkreślali goszczący w Warszawie przedstawiciele Tunezji. Silna reprezentacja Tunezji uczestniczyła w konferencji prasowej w Warszawie: Slim Ben Jaafar, Ambasador Tunezji w Polsce, Abdellatif Hamam, dyrektor generalny ONTT w Tunezji, Mahamed Ali Toumi, prezes Federacji Tunezyjskich Biur Podroży oraz Ahmed Meddeb, dyrektor ONTT w Polsce.

Abdellatif Hamam powiedział: „Polska jest pierwszym krajem, do którego przyjechała delegacja naszej turystyki po 28 czerwca. Tunezja jest jednym z pierwszych kierunków wakacyjnych, jakie Polacy wybierali od lat, w 2008roku rekordowa liczba Polaków wybrała się do naszego kraju, żeby wypocząć. W zeszłym roku odnotowaliśmy 107 tys. Polaków. Rezerwacje na początku tego roku nastawiały nas optymistycznie, szacowaliśmy, ze do końca roku odwiedzi nas ok. 150 tys. polskich turystów. Niestety, dwa zamachy zachwiały mocno dynamiką wzrostu liczby turystów i przyjazdów.
Doskonale rozumiem, że niektórzy Polacy obawiają się potwierdzić rezerwację lub wyjeżdżać do Tunezji. Chciałbym jednak zauważyć, że w dzisiejszym świecie zamachy terrorystyczne mogą zdarzać się w wielu miejscach.
Chciałbym zapewnić, ze Tunezja bardzo mocno działa na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim turystom przybywającym do naszego kraju. Bezpieczeństwo turystów to dla naszego rządu priorytet.

Rząd podjął szereg działań. Ponad 1300 uzbrojonych funkcjonariuszy strzeże bezpieczeństwa na plażach i w hotelach. Pilnujemy także najpopularniejszych miejsc turystycznych, tras wycieczkowych. Od dawna dajemy sobie rade z bezpieczeństwem w miastach, na sukach.
Nadzwyczajna mobilizacja wszystkich oddziałów armii, gwardii narodowej, brygad antyterrorystycznych oraz służb wywiadowczych ma jeden cel: walkę z terroryzmem. Kilka dni zastrzelono pięciu, wczoraj kolejnych trzech ważnych przywódców grup terrorystycznych. Rozpoczęto też budowę muru na granicy z Libią, aby zapewnić ścisłą kontrolę przemytu broni i przenikania terrorystów na teren Tunezji.

Istotne jest, by demokratyczna Tunezja wygrała. Wydarzenia, które w ostatnich miesiącach mają miejsce w regionie wykraczają poza granice poszczególnych krajów. Tunezja, demokratyczna Tunezja przeszkadza wielu siłom. Jeśli Tunezja w walce o demokrację poniesie porażkę, cały region pogrąży się w chaosie. Ważne jest więc, by ci, którzy wierzą w wartości humanistyczne, wspierali Tunezję w jej dążeniach do wolności i demokracji.
Tunezyjczycy kochają życie, kochają innych ludzi. A zamachy ostatnie to było nie tylko uderzenie w turystów, ale i uderzenie w 400 tys. ludzi pracujących w Tunezji w branży turystycznej a także uderzenie w artystów, malarzy, we wszystkich, którzy popierają demokrację i na jej rzecz pracują.
Chciałbym podziękować 20 tysiącom polskich turystów, którzy od początku roku odwiedzili Tunezję, pomimo trudnej sytuacji, oraz wszystkim znanym postaciom, które brały udział w kampanii #Tunezjajadętam, szczególnie Robertowi Makłowiczowi, Joannie Jabłczyńskiej i Sabinie Jeszce.”

Mahamed Ali Toumi dodał: „Normalne jest, że tuż po zamachach normalny człowiek jest w szoku, że rezygnuje z planów wakacyjnych. Turystyka tunezyjska poniosła do tej pory straty w wysokości 450 mln euro, szacujemy, że z powodu sytuacji po zamachach przyjechało do nas o 2 mln mniej turystów.”

Delegacja tunezyjska wczoraj i dzisiaj spotykała się z przedstawicielami polskiej branży turystycznej oraz z ministrem sportu i turystyki.

Jak podkreślił Adbellatif Hamam: „Ważne jest, by Tunezja była nadal proponowana przez touroperatorów. Nie chcemy zniknąć z oferty i mam nadzieję, że liczba rezerwacji imprez w Tunezji wzrośnie. Przyjechaliśmy, żeby gwarantować bezpieczeństwo. Podjęliśmy już decyzję o pewnych działaniach. Chcemy się przygotować na sezon zima 2015/2016 oraz na lato 2016. Chcemy jeszcze bardziej podnieść poziom usług hotelowych, ale i usług dodatkowych.
Teraz nie chodzi nam o to, aby przekonywać kogoś do przyjazdu, tylko aby pokazywać, co w tej chwili robimy. Tunezja nie jest krajem, który był przygotowany do walki z terroryzmem. Dotychczas była krajem bezpiecznym, żyliśmy w towarzyskiej, przyjaznej kulturze. Nie zamykaliśmy domów ani samochodów spokojnie chodziliśmy w nocy po ulicach i restauracjach. Ale po ostatnich zamachach postanowiliśmy wdrożyć odruchy związane z bezpieczeństwem na każdym poziomie społeczeństwa, od dzieci w szkołach. Chcemy procedur podobnych do tych, które stosują Japończycy, od małego przyzwyczajający się do ewentualności wystąpienia trzęsienia ziemi. Wybraliśmy miejsca wrażliwe: hotele, w których przebywają turyści, są zabezpieczone przez służby. Niektórzy klienci chcą widzieć ludzi z bronią, którzy ich strzegą, czują się z tym bezpieczniej; inni – odwrotnie. Musimy znaleźć punkt równowagi między tym, czy działania te są widoczne, czy nie.”

Ali Toumi dodał: „Ten zamach był wymierzony w cały model gospodarczy Tunezji. Dlatego też Tunezyjczycy zrobią wszystko, by cel nie został przez zamachowców osiągnięty. Sami Tunezyjczycy zmobilizowali się, żeby pokazać, że są przeciw terrorystom a za demokracją. Nastała moda na spędzanie weekendów i wakacji nad morzem. Ponadto pracownicy budżetówki, ok. 850 tysięcy będzie dostawać dopłaty do urlopów nad morzem.”

Adam Gąsior

Redaktor naczelny portalu branżowego WaszaTurystyka.pl


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center