Seria strzałów w stopę PROT

Szefowa PROT pogubiła się w swoich oświadczeniach w sprawie zawieszania i odwieszania akcji promocyjnej skierowanej do turystów rosyjskich z obwodu kaliningradzkiego. Dobrze byłoby, gdyby osoby odpowiedzialne za promocję polskiej turystyki nie działały „ad hoc”, tylko podejmowały odpowiedzialne, przemyślane decyzje oparte na racjonalnych przesłankach. I trzymały się ich dłużej niż jeden dzień.
Najpierw był komunikat o rozpoczęciu kampanii promocyjnej Pomorskiej Organizacji Turystycznej w Kaliningradzie, Rosjan (a szczególnie Rosjanki) na weekend 7-9 marca (Akcja na Dzień Kobiet). Była to część projektu „Russian Friendly” ukierunkowanego na wyeksponowanie miejsc szczególnie przyjaznych turystom z Rosji. Jak mówiła wtedy Krystyna Hartenberger-Pater, dyrektor biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznych: „8 marca to ważny dzień w obu krajach, pełen pozytywnych emocji, ciepłych słów i życzliwości. Wierzę, że obecna sytuacja polityczna nie wpłynie negatywnie na atmosferę tego święta.”
Jak ważni stali się ostatnio rosyjscy turyści świadczy kilka danych.
W 2013 roku Rosjanie wydali w Polsce co najmniej 238 mln zł, a w ciągu zaledwie dwóch dni 7 i 8 stycznia 2014 roku przedstawili na granicy celnikom rachunki tax free, umożliwiające odzyskanie podatku VAT, na milion złotych. W zeszłym roku na przejściach granicznych właśnie 8 marca do Polski wjechało ponad3,5 tysiąca samochodów osobowych na rosyjskich rejestracjach.
Dwa dni temu Krystyna Hartenberger-Pater ogłosiła: „Ze względu na zaistniałą sytuację międzynarodową akcja promocyjno – informacyjna realizowana w Obwodzie Kaliningradzkim na Dzień Kobiet zostaje zawieszona. Wszystkie osoby, które komunikat o realizowanej kampanii zapraszającej Rosjan do odwiedzenia regionu Pomorskiego dotknął lub obraził, Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna przeprasza i zapewnia, iż inicjatywa nie miała żadnego prorosyjskiego podłoża politycznego”
Banery reklamowe zaczęto zdejmować z ulic Kaliningradu jednak wczoraj dyrektor PROT wykonała kolejną woltę. Przywołana do porządku przez marszałka pomorskiego Mieczysława Struka – który napisał w oświadczeniu m.in.: „Negatywna ocena polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy nie może mieć wpływu na budowanie dobrych relacji dobrosąsiedzkich, dotychczasową współpracę samorządową i pomiędzy mieszkańcami sąsiadujących państw i regionów.” – wydała kolejne oświadczenie: „Cieszę się, że marszałek daje akcji zielone światło. Być może pospieszyliśmy się z jej zawieszeniem… Dziś, gdy ochłonęłam, jestem przekonana, że nie możemy karać rosyjskich obywateli za decyzje ich władz, nawet te bardzo kontrowersyjne. gdybyśmy obrazili się na klientów z Rosji, miałoby to niebagatelne skutki dla polskich handlowców. Niezależnie od różnic politycznych musimy się starać żyć w zgodzie.”
Wygląda na to, że szefowa promocji Pomorza mocno się pogubiła. Nie wie co powiedzieć i jak działać, by nie narazić się nikomu. W związku z tym zachowuje się jak przysłowiowa chorągiewka na wietrze – gdy internauci skrytykowali akcję , wycofała się z niej; gdy marszałek pogroził palcem, wróciła do niej.
Jej sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Dynamiczny rozwój akcji na Ukrainie każe zakładać różne scenariusze. Czy, gdy – nie daj Boże – nastąpi tam eskalacja działań wojsk rosyjskich, rozpocznie się nieoficjalna lub oficjalna wojna, również będzie można twierdzić, że „niezależnie od różnic politycznych musimy się starać żyć w zgodzie”? Wygląda na to, że nasi politycy namawiają przed kamerami i mikrofonami państwa zachodnie do ostrych sankcji ekonomicznych wobec Rosji, jednak jednocześnie chcieliby, żeby w żaden sposób nie dotykały one nas. Wymagamy, aby kraje UE i Stany Zjednoczone reagowały nie tylko „wyrażając głęboki niepokój”, ale żeby podejmowały konkretne działania. Krytykujemy władze za „politykę wobec Rosji uprawianą na kolanach”, ale gdy przyjdzie do konkretnych działań – liczymy pieniądze.
Nie chcemy „karać obywateli Rosji za poczynania władz”, jednak jaki inny sens mają gospodarcze sankcje nakładane na Rosję? Putin nie boi się deklaracji ministrów spraw zagranicznych obcych państw, Putin boi się własnych obywateli. Jeśli ci nie odczują na własnej skórze konsekwencji polityki władz Rosji, rozmowa o sankcjach nie ma sensu. W tym kontekście pierwotna reakcja, aby odwołać akcję PROT była słuszna. Jeśli chcemy, by Rosjanie zareagowali na zakazy lub restrykcje w dziedzinie handlu (eksport-import), nie możemy wyłączyć z tego turystyki, żeby tylko zadowolić polskich przedsiębiorców.
Z drugiej strony, o żadnych sankcjach koordynowanych centralnie nie ma na razie mowy. Jesteśmy zależni od Rosji pod wieloma względami. Naszą gospodarkę napędza eksport na wschód nie tylko usług turystycznych, ale i towarów. Rosja jest zarówno rynkiem zbytu, jak i dostawcą surowców. Gaz nie przestał płynąć, turyści nie przestali przyjeżdżać, działamy w ramach UE i wpisujemy się w gospodarczą politykę wspólnoty. Żadnych racjonalnych, politycznych ani prawnych powodów do wstrzymania akcji zatem nie było. O co więc tyle hałasu?
O konsekwencję w zarządzaniu organizacją turystyczną. O to, żeby nie podejmować tego typu decyzji na fali internetowego oburzenia. O to, żeby osoby odpowiedzialne za promocję polskiej turystyki nie działały „ad hoc”, tylko podejmowały przemyślane decyzje oparte na racjonalnych przesłankach. I trzymały się ich dłużej niż jeden dzień.
POWIĄZANE WPISY
26 listopada 2025
Google: Tanie loty przebijają elektronikę. Podróże w centrum zainteresowania Polaków na Black Friday
Black Friday 2025 przyniósł wyraźną zmianę w nawykach zakupowych Polaków. Dane Google…
0 Komentarzy2 Minuty
17 października 2025
Kiwi.com radzi, jak przygotować się do podróży z psem
Coraz więcej podróżnych decyduje się zabierać ze sobą psy na pokład samolotu. Kiwi.com…
0 Komentarzy3 Minuty
17 października 2025
Travelist: Polacy planują listopadowe wyjazdy. Najpopularniejsze Bałtyk, Tatry i Warmia
Długi weekend w listopadzie to dla wielu Polaków okazja, by urozmaicić codzienną rutynę i…
0 Komentarzy6 Minuty
9 października 2025
Triverna: Polacy stawiają na jesienne wyjazdy. 84 proc. planuje wypoczynek w kraju
Sezon jesienny zyskuje na znaczeniu w planach urlopowych Polaków. Jak pokazuje badanie…
0 Komentarzy2 Minuty
8 października 2025
eSky.pl: All inclusive wciąż popularne, ale Polacy stawiają na samodzielne wyjazdy
Polacy w 2025 roku coraz częściej planują wakacje samodzielnie i rezerwują je online,…
0 Komentarzy2 Minuty
3 października 2025
Nocowanie.pl: Regionalne bony turystyczne coraz popularniejsze wśród Polaków
Regionalne bony turystyczne zyskują coraz większe zainteresowanie wśród polskich…
0 Komentarzy2 Minuty
30 września 2025
Prezentmarzeń: Coraz mniej osób rezygnuje z urlopu. Polacy wybierają city breaki
Polacy coraz częściej spędzają urlopy w sposób aktywny i różnorodny, a obok tradycyjnych…
0 Komentarzy2 Minuty
30 września 2025
Raport Turystyka 2030: Polacy wybiorą biura podróży, technologie i bezpieczeństwo
73 proc. Polaków planujących wyjazdy turystyczne w ciągu najbliższych pięciu lat chce…
0 Komentarzy2 Minuty
5 września 2025
Nocowanie.pl: Trudny sezon letni 2025 dla branży noclegowej
Polscy hotelarze podsumowali zakończony sezon letni. Wyniki ankiety przeprowadzonej przez…
0 Komentarzy3 Minuty










Dziękuję Panu za kolejny mądry felieton. Oddaje to, co myślę, tylko trochę łagodniej Pan to ujął. Kiedy pani Krystyna z Gdańska zawiesiła akcję promocyjną dla Rosjan, ucieszyłam się, że miewamy mądrych urzędników i chciałam jej pogratulować. Kiedy przestraszyła się marszałka województwa, okazała się koniunkturalnym kurkiem na dachu. Mogła ulec mu, ale powinna chociaż próbować zachować twarz i bronić swojego zdania. Jednak najpierw trzeba mieć swoje zdanie.
Gratuluje tekstu, dobrze, że Opinie zaczęły być częściej drukowane – są cenne.
Dobrze to Pani ujęła: kurek na dachu. To przecież jakaś chorągiewka na wietrze a nie urzędniczka, specjalistka od promocji. Jeśli takie chwiejne osoby pracują w turystyce i nas reprezentują, to ja proszą żeby moje pieniądze, jako podatnika, wydawać na bardziej zdecydowane i rozumne osoby. Zgadzam się z autorem tekstu, że nie chodzi o karanie Rosjan czy kogokolwiek – chodzi o postawę tej pani Krystyny. Dzięki takim artykułom lepiej się orientuję w meandrach naszej turystyki. Tak trzymać.
Coraz lepiej – ciekawe co jeszcze w ramach promocji wymyślimy? PROT do tej pory ceniłam za na prawdę dobrą prace i ciekawe pomysły. To ostatnie działanie – żenujące. Felieton – bardzo wyważony i celny oraz na czasie. Brakowało takiego głosu na portalach turystycznych.
Jasne, że nie można się obrażać na turystów, jednak promocyjne akcje powinny być bardziej przemyślane. W końcu to nie piaskownica, gdzie można się obrażać i przepraszać za obrażanie. Brawa dla Waszej Turystyki za wyciąganie takich smaczków i mądre i po polsku pisane teksty.
I marszałek i dyrektorka PROT skompromitowali się swoimi wypowiedziami. Przecież nikt nie wymaga od nich „karania” turystów rosyjskich. Ale być może wyraźne sygnały wysłane rosyjskiej stronie, każą Rosjanom zastanowić się nad tym, czy na pewno wszyscy och kochają i aprobują działania ich rządu. A takimi wypowiedziami, jak tych państwa, wpisujemy się w rosyjską zakłamaną propagandę: Rosjanie są cacy, wszyscy ich lubią i nikt się nie przejmuje tym, co robią na Ukrainie. Czasami drobne, symboliczne działania dają dużo. A tak, chwiejna postawa pani dyrektor od promocji (?!) pokazuje, jak bardzo nie ma swego zdania…