Urzędnicy zachodniopomorskiego UM do ROT: nie mamy obowiązku ustalać strategii

Nie istnieją żadne normy prawne wyznaczające ZROT jako organizację programowo zintegrowaną z działaniami władz województwa, […] organy województwa nie będą uczestniczyły w ustalaniu planu pracy organizacji – napisał dyrektor wydziału turystyki w UM do prezesa Zachodniopomorskiej ROT, na pół roku przed tym, jak sam zajął jego stanowisko.

Kilka tygodni temu odwołany został prezes Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, Marek Migdal, zmieniono też zarząd organizacji. Nowym prezesem został Damian Greś, dyrektor Wydziału Turystyki i Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego. Pewne światło na to, jak wcześniej wyglądały relacje urzędu z ROT może rzucić wymiana korespondencji, która miała miejsce na kilka miesięcy przed tą zmianą.

ROT chce uzgodnić strategię działania

Jeszcze w lipcu 2018 roku Marek Migdal napisał do Damiana Gresia list, w którym zaproponował „wspólne ustalenie strategicznych kierunków i obszarów aktywności WZP w zakresie turystyki na rok przyszły” i dokonanie „wstępnych ustaleń dotyczących podziału zadań pomiędzy WTiG a ZROT”.

Czemu w takiej sprawie prezes ROT zwracał się do urzędu pisemnie? „Od dawna ROT walczył o to, żeby faktycznie współpracować z wydziałem. Ponieważ wiele ustnych propozycji odbycia spotkania w celu ustalenia konkretnych zasad tej współpracy pozostało bez odpowiedzi, spróbowałem zwrócić się drogą oficjalną, zresztą też nie po raz pierwszy. W mojej ocenie funkcjonowanie ROT w oderwaniu od władz województwa i pomijanie ROT w planach strategicznych dla turystyki tworzonych przez urząd, zaprzecza idei, która stała za stworzeniem systemu POT-ROT-LOT” – wyjaśnia Marek Migdal.

Odpowiedź na pismo z 19 lipca przyszła 13 grudnia 2018 r. Czytamy w niej, że: „Marszałek Województwa nie ma kompetencji do podziału zadań pomiędzy samorządem województwa a organizacją pozarządową” [pisownia oryginalna – red.].

Nie będziemy nic ustalać, bo nie musimy

„Nie istnieją także żadne normy prawne wyznaczające ZROT jako organizację programowo zintegrowaną z działaniami władz województwa w zakresie realizacji strategii ani w jakikolwiek innym.” – pisze dalej Damian Greś przypominając, że ROT może korzystać ze ścieżek dostępnych dla wszystkich organizacji pozarządowych.

„Konkludując, mam nadzieję, że niniejsze pismo wyczerpuje wszystkie wątpliwości pana Prezesa i jasno wskazuje, że organy województwa ani jego komórki organizacyjne nie będą uczestniczyły w ustalaniu planów pracy organizacji pozarządowej, jaką jest ZROT, proszę planować działania zakładając, że składka Województwa z tytułu członkostwa w organizacji wyniesie 550 tys. zł, natomiast niezbędna koordynacja działań powinna odbywać się na poziomie Zarządu ZROT, do którego Województwo Zachodniopomorskie statutowo wydelegowało trzech przedstawicieli” – zakończył swój list dyrektor wydziału.

Zapytany o to, czemu tak właśnie brzmiała odpowiedź wystosowana do prezesa ROT, Damian Greś odpowiada:

„Województwo Zachodniopomorskie jak każdy organ administracji publicznej działa na podstawie i w granicach prawa. Zadania dla Województwa w zakresie turystyki wyznaczają przede wszystkim ustawy o samorządzie województwa, o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych oraz o usługach hotelarskich oraz usługach pilotów wycieczek i przewodników turystycznych. Kierunki i obszary aktywności Województwa Zachodniopomorskiego, poza działaniami ustawowo określonymi, wyznaczają organy województwa czyli Sejmik Województwa lub Zarząd Województwa.” I powołuje się ponownie na zasady współpracy z organizacjami pozarządowymi.

Anty-turystyczna choroba urzędników?

„Dla mnie sytuacja jest niezrozumiała. 20 lat temu tworząc system POT-ROT-LOT założono, że regionalne organizacje będą narzędziem kreowania polityki turystycznej województwa. Z korespondencji wynika, że ROT jest traktowany jako zwykle stowarzyszenie, a nie partner do współpracy” – komentuje Jacek Kowalczyk, były prezes ROT w woj. świętokrzyskim i również były dyrektor departamentu odpowiedzialnego za turystykę w UM tego województwa.

„Nasuwa się nieodparty wniosek, że Dyrektor Wydziału Turystyki i Gospodarki Pomorza Zachodniego nie bardzo rozumie, na czym ma polegać idea partnerskiej współpracy pomiędzy samorządem, a przedsiębiorcami. Chyba też nie bardzo wie, czym powinna się zajmować Regionalna Organizacja Turystyczna. W tej sytuacji jego samo-nominację po kilku miesiącach na prezesa Zachodniopomorskiej ROT, postrzegałbym w kategoriach raczej humorystycznych” – mówi Jerzy Szegidewicz z Instytutu Gospodarki Turystycznej, jeden z ekspertów zaangażowanych przed laty w tworzenie ustawy o POT.

„Takich urzędników może być więcej i dlatego pilne i konieczne staje się przygotowanie ustawy, która uregulowałaby działanie systemu POT-ROT-LOT” – dodaje.

„Lektura pism wzajemnych między interlokutorami z Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej i z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego budzi co najmniej dreszcz emocji, lub może być także chyba uznana za symptom jakiejś “antyturystycznej” choroby, która może wywołać “gorączkę” w regionalnej turystyce” – komentuje Wojciech Fedyk, ekspert w zakresie biznesu turystycznego, promocji i zarządzania w turystyce.

„Wynik tej swoistej potyczki, o ile nie już bitwy, z wykorzystaniem narzędzi słownego ataku lub obrony w formie przytaczanych paragrafów, kwot finansowych czy uzasadnień, bez wątpienia nie wyłoni zwycięzcy, a jedynie pojawią się ofiary, i to bez wątpienia po obu stronach” – dodaje.

Brak zrozumienia, czym jest ROT

„Zawsze można powołać się na jakieś przepisy i ustawy, by zasłonić brak chęci do działania (jak ktoś chce działać, to szuka możliwości, jak nie chce to szuka przeszkód). Sprowadzanie ROT do roli jednej z wielu organizacji pozarządowych oznacza zupełny brak zrozumienia, czym ma być ten podmiot. ROT tylko formalnie działa na takich zasadach jak organizacje pozarządowe, ale funkcjonalnie powinien być razem z urzędem częścią jednej całości, wspierającej rozwój turystyki. Do ROT powinny być outsourcowane uzgodnione wspólnie zadania, wynikające z celów strategicznych regionu. Tymczasem przywoływane argumenty świadczą o tym, że dyrektor wydziału nie rozumie, ani czym jest regionalna organizacja turystyczna, ani jaka jest jego rola w urzędzie” – komentuje Marek Migdal.

Patowa sytuacja w relacjach między ROT a urzędem marszałkowskim woj. zachodniopomorskiego, która trwała nie od dziś, skończyła się powołaniem na funkcję prezesa ZROT dyrektora Damiana Gresia. Takie rozwiązanie w innych regionach przynosi niekiedy pozytywne rezultaty. Wymaga jednak doświadczenia, sporej wiedzy o systemie zarządzania promocją w turystyce oraz dużej dozy dobrej woli ze strony dyrektora. Czas pokaże, czy te czynniki będą miały zastosowanie w województwie zachodniopomorskim.

„Głównym zadaniem jest aktywizacja wszystkich członków i zbudowanie nowego partnerstwa dotyczących promocji flagowych produktów turystycznych, a także potencjału regionu, co musi rozpocząć się dyskusją nad zmianą statutu organizacji, dopasowaniem go do obecnej sytuacji formalno – prawnej, a co za tym idzie także dyskusji nad sposobem finansowania działalności organizacji” – mówi o swoim pomyśle na działanie w ROT Damian Greś.