Jaja w MSiT – Lasek jednak zostaje

Karuzela decyzyjna w MSiT kręci się w najlepsze. Dawid Lasek, który już praktycznie żegnał się ze stanowiskiem podsekretarza stanu, nie zmieni jednak pracy. Gierki polityczne znowu dosięgły turystyki.

Dawid Lasek jest w trudnej sytuacji, ciężko mu będzie utrzymać dotychczasowe stosunki z pracownikami resortu, skoro już namaszczono jego następczynię a potem się z tego wycofano. Jeszcze w czwartek mieliśmy poznać oficjalną decyzję, że Dawid Lasek rozstaje się ze stanowiskiem podsekretarza stanu odpowiedzialnego za turystykę a jego następczynią będzie Alicja Omięcka (czytaj TUTAJ i TUTAJ). W departamencie turystyki panowała od kilku dni atmosfera niepewności. I nie chodzi o posady, raczej o to, z kim przyjdzie pracować i jakie zmiany w trybie pracy to oznacza.

Warto przypomnieć, że w MSiT trwają intensywne prace nad nową ustawą o usługach turystycznych. Resort chciałby, żeby ostateczny jej projekt trafił do Sejmu jeszcze przed wakacjami. Tymczasem wciąż do treści projektu poważne zastrzeżenia zgłaszają zarówno przedstawiciele branży turystycznej, jak i Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów. Jeszcze w tym roku kierownictwo MSiT deklarowało opracowanie i uchwalenie nowej ustawy o POT. Nie jest to dobry czas na zmiany na stanowisku podsekretarza.

Tajemnicą poliszynela jest konflikt między ministrem sportu i turystyki Witoldem Bańką a podsekretarzem stanu Dawidem Laskiem. Nabrzmiał na tyle, że decyzja o odejściu Laska już zapadła. Dowiedzieliśmy się jednak, że konflikt nie spodobał się w kręgach zbliżonych do premier Beaty Szydło i do MSiT poszedł wyraźny sygnał: wszystko ma zostać tak, jak było. Teraz najprawdopodobniej MSiT wyda oficjalny komunikat, że medialne doniesienia o zmianach w resorcie są absolutnie nieprawdziwe, praca w ministerstwie toczy się swoim trybem a Dawid lasek cieszy się nieograniczonym zaufaniem ministra Bańki.

Co się zmieni dla branży turystycznej? Nic wielkiego, poza zmniejszeniem zaufania do kierownictwa resortu, który pozwala sobie na takie zawirowania w ważnym dla prac legislacyjnych okresie. Gierki polityczne w MSiT (ale także i wokół POT) nie stawiają go w dobrym świetle. Co dalej z Domem Turystycznych Marek Terytorialnych? Z racji tego, że najprawdopodobniej nie zebrano na niego pieniędzy (mówiono o potrzebnych 200 mln zł), raczej musi być odłożony do szuflady. Co dalej z Dawidem Laskiem i Witoldem Bańką, czy będą potrafili współpracować i jak długo? Który odejdzie pierwszy z MSiT? O tym przekonamy się najprawdopobniej w niedalekiej przyszłości.