Wystawa malarza – optymisty w Muzeum Niepodległości

Muzeum Niepodległości coraz częściej znajduje się na mapie wycieczek turystycznych po stolicy. Przez najbliższe kilka miesięcy będą one miały jeszcze jeden powód do odwiedzenia tej placówki. Jest nim wystawa „Okna do Boga” Alfonsa Kułakowskiego.

Artysta urodzony w roku 1997, w wieku dwóch lat opuścił wraz rodziną ojczystą ziemię i został zesłany na Syberię. Kilkanaście lat później z bratem uciekł do Kazachstanu. Tam ukończył uczelnię artystyczną. Przez kilkadziesiąt lat mieszkał w Związku Sowieckim i zyskał sławę jako malarz. W 1997 wrócił do Polski, zamieszkał, jak sam mówi w „głuszy” na północy kraju. Dzięki pomocy marszałka warmińsko mazurskiego Jacka Protasa, jego prace zaczęły być pokazywane w galeriach i muzeach. W roku 2009 maił wystawę w Brukseli, w tym samym czasie spłonął jego dom a w nim sześć tysięcy obrazów. Znowu dzięki pomocy marszałka zbudował nowy dom, zaczął tworzyć ze zdwojoną siłą.
Tuż przed otwarciem wystawy powiedział: „Najważniejszy w moim życiu jest kontakt z przyrodą. Nie ma życia bez kontaktu z naturą. W niej znajduję prostą radość. I ta radość powinna być w sztuce. Obraz powinien wzbudzać zachwyt. Jeśli tego nie ma – nie ma sztuki… Pan Bóg podarował mi Mamusię. Moja Mamusia podarowała mi wielki optymizm i to jest dla mnie największe szczęście… Mamusia opowiadała mi o ziemi rodzinnej, o jej kolorach, zapachach, smakach. Ona wpoiła we mnie radosne podejście do świata. Mamusia dała mojemu malarstwu więcej niż wszyscy spotkani w życiu profesorowie… Praca malarza to praca samotna, w sekrecie, ale w bliskim kontakcie z Panem Bogiem. Stąd też czerpię optymizm. Czyż wystawa moja w Warszawie, dokąd przyjechałem z mojej głuszy, nie jest dowodem że trzeba być optymistą?”
Wystawa w Muzeum Niepodległości będzie czynna od 29 listopada do 13 kwietnia 2014 roku, od środy do niedzieli (w czwartki wstęp jest bezpłatny). Zwiedzający będą mogli zobaczyć 83 obrazy Kułakowskiego, pochodzące z kolekcji Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie oraz zbiorów prywatnych. Kto lubi radosne obrazy, słoneczne krajobrazy, kolory, impresjonizm – ten pokocha i tę wystawę. Dla biur mających w sowim programie zwiedzanie Warszawy może to być ciekawe uzupełnienie trasy.