25. Tour Salon zakończony

AG

Trzydniowe targi Tour Salon skończyły się w ostatnią sobotę. Krajem partnerskim była Gruzja, regionem – Śląsk. Jak to na jubileuszowej imprezie – dużo było okolicznościowych nagród, plebiscytów i konkursów. Z nagród najważniejsze wydają się być certyfikaty Polskiej Organizacji Turystycznej dla najlepszych produktów turystycznych, wśród nich Złoty Certyfikat dla parku Nauki i Rozrywki w Krasiejowie.
Odnotujemy bardzo udany wieczór wystawców, tak dobrej zabawy – jak przyznawali weterani targowi, dawno już nie było. Doskonała kuchnia, występy artystów Zespołu Pieśni i tańca „Śląsk” w lżejszym repertuarze, świetnie dobrana muzyka taneczna – wszystko to sprawiło, że goście bawili się do późnych godzin nocnych.
A za dnia?
Targi powierzchniowo robią się coraz mniejsze. To jednak ogólny trend, jeśli chodzi o targi turystyczne w Polsce. Po boomie, kiedy to każde miasto „musiało” mieć swoje targi, dojrzeliśmy chyba do czasów, gdy ostanie się kilka wielkich imprez. W innych miastach lepiej sprawdzą się imprezy typu giełdy czy jarmarku. Zresztą organizatorzy największych imprez w kraju wciąż poszukują atrakcji, które z jednej strony spowodują, że targi będą atrakcyjne dla wystawców i branży, z drugiej strony zaś – przyciągną publiczność.
Czy Tour Salon się obroni? Z jednej strony ma wszelkie zalety: tradycje targowe, położenie w centrum Poznania, dobry termin; z drugiej jednak – jeśli na swoje 25-lecie, organizatorzy nie zdołali przyciągnąć więcej wystawców niż w ostatnich latach to coś jest na rzeczy. O ile, tradycyjnie nie zawiodły regiony polskie i ich stoiska rzeczywiście prezentowały się na ogół bardzo bogato i pomysłowo, to brakowało wielu wystawców zagranicznych, jeszcze kilka lat temu prezentujących wielkie i ciekawe stoiska. Lista nieobecności obejmuje m.in. Czechy, Słowację, Austrię, Francję, Węgry, Hiszpanię, Grecję, Turcję i Egipt. Jedni postawili na jedną imprezę jesienną (TT Warsaw), inni – zawiedli się na naszych imprezach targowych i w ogóle się na nich nie pojawiają. Brakuje też stoisk touroperatorów. Kilka zaledwie biur miało osobne stoiska, inne wystawiały się pod egidą organizatorów turystyki młodzieżowej.
Wystawcy na ogół twierdzili, że targi to doskonała okazja to spotkania ludzi z branży, porozmawiania, powymieniania poglądów. Umów na targach podpisuje się już mało, raczej chodzi o spotkanie twarzą w twarz i spotkanie wielu osób w jednym miejscu. W ciągu roku, najczęściej brakuje na to czasu i pozostają kontakty mailowe i telefoniczne. A tak, na przykład na gościnnym jak zwykle stoisku Śląska można było nieoficjalnie dowiedzieć się o sukcesach i problemach turystyki w tym regionie a na stoisku Małopolski dowiedzieć się o nadziejach związanych ze zbliżającym się sezonem zimowym. Prawie wszystkie regiony przygotowały niespodzianki kulinarne (mniejsze i większe). Jeśli chodzi o wystawców zagranicznych, Gruzja prezentowała się w tak bogaty sposób po raz pierwszy, ciekawe czy za rok wróci do Polski. Na stoisku Tunezji, można było porozmawiać z nowym dyrektorem biura warszawskiego Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki, Ahmedem Meddebem. Tradycyjnie silnie wystawiali się sąsiedzi zza Odry (m.in. Brandenburgia, Saksonia), dla których Wielkopolska to doskonały rynek. Chorwaci wystąpili z mniejszym niż zwykle stoiskiem, ale są bardzo zadowoleni z wyników przyjazdów turystów z Polski.
Ze stoisk branżowych wyróżniało się stoisku Polskiej Izby Turystyki, które stało się nieformalnym biurem prasowym targów, kawiarenką salonem towarzyskim. PIT walczy o większą rozpoznawalność, stąd silna jej reprezentacja, która tłumaczyła odwiedzającym czym jest PIT, zachęcała przedstawicieli biur do wstępowania w jej szeregi.
Wbrew przewidywaniom sprzed kilku lat, targi się obroniły i raczej Tour Salon będzie tą imprezą, która się obroni. Kilka bowiem turystycznych imprez targowych w tak dużym kraju, jakim jest Polska, na pewno się przyda. Pamiętać jednak trzeba o tym, że za kilka lat skończą się fundusze europejskie na promocję i regionom będzie coraz trudniej się wystawiać. Jeśli organizatorzy targów – i ta uwaga nie dotyczy tylko Poznania – nie spowodują powrotu na imprezy branży turystycznej, za kilka lat targów turystycznych może nie udać się zorganizować.