Brytyjczycy promują w Polsce swoją kuchnię

archiwum BPCC

Brytyjska kuchnia to nie tylko przysłowiowe frytki i rybka. Polaków ma o tym przekonać akcja „Food is GREAT”. Rozpoczęła się ona oficjalnie w ubiegłą sobotę, w Auchan w Łomiankach. Na razie w sklepach „Kuchnie świata”, potem w jednej z sieci sklepowych, 21 producentów brytyjskich będzie sprzedawało ponad dwieście produktów. Promocja w następnych miesiącach będzie się odbywać pod hasłem Dni Brytyjskiej Kuchni.

Patrick Ney, dyrektor Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej (BPCC), powiedział: „Polska jest dla Wielkiej Brytanii trzecim rynkiem spożywczym, po Niemczech i Szwajcarii, ale wciąż większość naszych produktów nie jest w Polsce znana. A przecież stare polskie przysłowie mówi „przez żołądek do serca”. Coraz więcej Polaków pracuje w Wielkiej Brytanii, coraz więcej tez tam podróżuje. A kuchnia jest bardzo ważnym elementem podróży. Chcemy, by Polacy poznali tę kuchnię, by przestali ja kojarzyć jedynie z frytkami, rybą i piwem.”

Niestety, na razie w Polsce nie ma restauracji specjalizujących się w kuchni brytyjskiej. Są oczywiście puby (głownie irlandzkie), ale tak naprawdę jedynym produktem brytyjskim są w nich piwa.

Kevin Aiston, będący twarzą akcji powiedział: „Nie ma w Polsce kuchni brytyjskiej, jest amerykańska. Rozmawiałem w Warszawie z właścicielami dwóch pubów i oni zadeklarowali, że wprowadzą do swoich menu dania znane z podobnych lokali na Wyspach.”

Kevin Aiston wydał książkę „Kevin sam w kuchni”, w której – jak podkreślił – zawarł przepisy z kuchni brytyjskiej na dania, które chciałby, żeby się przyjęły w Polsce.

Aiston podkreślił: „Mieszkam w Polsce już od wielu lat i poznałem dobrze kuchnię polską, chociaż na początki wiele dan budziło we mnie zdziwienie i lekka odrazę. No bo jak można polubić flaki lub bigos? Wiem, że podobnie Polacy reagują na niektóre dania brytyjskie. W kuchni brytyjskiej jest co jeść. To nie tylko ryba i frytki. Polacy tylko o tym nie wiedzą, ale kuchnia nasza jest bardzo bogata. Dana jednak są uznawane za co najmniej dziwne, dlatego, że nie są znane. Wierzę, że nasza akcja pomoże zmienić zdanie Polaków o kuchni brytyjskiej. Również w mojej książce przedstawiam wiele produktów zupełnie nieznanych w Polsce, tłumaczę ich pochodzenie i przeznaczenie. Wierzę, że kto spróbuje naszych dań, przekona się do nich. I tak zostaną złamane stereotypy dotyczące kuchni brytyjskiej.”