Wyniosła dane i założyła nowe buro podróży. Neckermann podejmie kroki prawne

Założyciele nowego biura podróży Ski Travel, Dorota Ostalska i Krzysztof Majda, zostali dyscyplinarnie zwolnieni z Neckermann Polska. Oboje byli pracownikami touroperatora, kiedy wystartowali z nowym projektem, wykorzystując dane wykradzione przez Ostalską z upadającej spółki. Jej prezes i dział prawny rozważają zawiadomienie prokuratury.

Kradzież baz danych klientów, agentów i hotelarzy – to zarzuty wobec założycieli nowego biura Ski Travel. Neckermann Polska zdecydowanie odcina się od nowego projektu swoich byłych pracowników, a zarząd firmy konsultuje się z prawnikami. W grę wchodzą powiadomienie prokuratury o kradzieży, pozwy cywilne i zawiadomienie Urzędy ds. Ochrony Danych Osobowych. Warto zaznaczyć, że Neckermann Polska, w świetle prawa jest nadal funkcjonującą firmą, wniosek o upadłość nie został jescze rozpatrzony przez sąd.

Rekord nielojalności

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, w zespole Neckermanna wrze. Ze złości na dwójkę pracowników, którzy zanim jeszcze firma ogłosiła niewypłacalność, założyli już nową działalność, konkurencyjną wobec swojej padającej firmy.

„Gdy my walczyliśmy o spokojne dokończenie urlopu przez naszych klientów, nocowaliśmy w biurze, nie widywaliśmy się z rodzinami, oni uciekali jak z tonącego statku. Czujemy się wszyscy zdradzeni, nie było jeszcze w naszej branży takiego poziomu nielojalności. O tym, że powstało coś nowego na zgliszczach naszej firmy dowiedzieliśmy się z mediów” – słyszymy od osoby z centrali Neckermanna.

Zespół, który przeżył piekło

Zaczęło się 23 września od wiadomości, że brytyjskie spółki Thomasa Cooka ogłaszają niewypłacalność. Tego samego dnia prezes polskiej spółki Neckermann Polska powiadamia, że firma działa dalej, a jej pracownik Krzysztof Majda idzie na zwolnienie lekarskie.

Źle się czułem, fizycznie i psychicznie. Z domu wykonywałem telefony, uspokajałem hotelarzy w Bułgarii i Grecji, żeby nie wyrzucali naszych klientów z hoteli” – wyjaśnia.

24 września Neckermann Polska wstrzymuje zakładanie nowych rezerwacji i realizację imprez na Majorce i Zakintos.

25 września, po wiadomości o upadku niemieckiej spółki-matki, prezes Maciej Nykiel ogłasza upadłość polskiego Neckermanna i uruchamia procedury wypłat z gwarancji ubezpieczeniowej we współpracy z urzędem marszałkowskim.

Wtedy w centrali firmy zaczyna się piekło – telefony, rozmowy z hotelarzami, walka o dokończenie urlopu przez klientów. Wiesław Raboszuk, wicemarszałek województwa mazowieckiego, chwalił potem Neckermanna za współpracę, wysiłki zespołu przyniosły konkretny rezultat – żaden klient nie musiał skracać pobytu. Wszystkie samoloty powrotne były opłacone, a dzięki pieniądzom z gwarancji hotelarze otrzymali zapłatę za pobyt turystów.

Za Krzyśka (Majdę – red.) do hotelarzy musieli dzwonić koledzy. My pracowaliśmy po kilkanaście godzin na dobę, on wziął L4. Nikt nikomu nie zabraniał myśleć o sobie i szukać zatrudnienia – było na to przyzwolenie kierownictwa. Ale był też pomysł na wspólny projekt. Wiedzieliśmy, że jeśli będziemy zakładać coś nowego, kontynuować działalność Neckermanna, to wszyscy razem. I nie z dnia na dzień, nie w momencie, gdy trzeba się zająć klientami” – dowiadujemy się od osoby z centrali firmy.

Skradziony know-how Neckermanna

Dorota Ostalska nie poszła na zwolnienie lekarskie, pojawiała się w biurze. Dzień po upadku Neckermanna, 26 września, rozszerzyła działalność swojej firmy i złożyła wniosek o nadanie nowego numeru REGON. Od 28 września wysyłała na swoją prywatną skrzynkę objęte tajemnicą służbową dane.

Zespół Neckermanna pracuje na oprogramowaniu Microsoft Office 365. Wszystkie maile wysyłane ze służbowego adresu zapisują się na serwerze i można odtworzyć nawet te, które zostały wykasowane ze skrzynki. Dorota Ostalska wyczyściła swój służbowy mail, żeby ukryć to, co przekazała na swój adres prywatny. Ale dział IT sięgnął po kopie zapasowe i odtworzył wiadomości usunięte po ich wysłaniu.

Były to dane o założonych rezerwacjach, wraz z wrażliwymi danymi klientów – adresami, telefonami, mailami. Realne kontrakty hotelowe podpisane przez Neckermanna. Dane agentów, łącznie z numerami dowodów osobistych: wygenerowane z działu produktu listy osób zapisanych na wyjazd „ski opening”, który miał być realizowany w grudniu. Zrzuty ekranowe z numerami rezerwacji i danymi klientów, którzy wykupili imprezy oraz z danymi agentów, którzy je sprzedali. Dane o założonych rezerwacjach grupowych. Korespondencja z kontrahentami z Włoch.

Ponadto: warunki imprez Neckermanna, wzory umów dla klientów i agentów, regulamin promocji „ski team”, instrukcja dla agentów dotycząca obsługi rezerwacji w tanich liniach lotniczych w systemie MerlinX, zawartość katalogów papierowych na zimę 2020 w Wordzie (gotów do edycji).

„Na majątek przedsiębiorstwa składa się wiele rzeczy, to co oczywiste, to towary, materiały, narzędzia, maszyny, nieruchomości, oferowane usługi, logo, marka, a nawet kultura zarządzania itd. W przypadku organizacji zajmujących się pośrednictwem usługowym, takich jak agencje turystyczne, będą to bazy danych, bazy klientów, wiedza o usługach hotelowych i wycieczkowych i ich jakości, destynacjach, możliwych dyskontach, rabatach, różnicach kulturowych, know-how, czyli konkretna wiedza z danej dziedziny, umiejętność wykonania lub wyprodukowania czegoś, kompetencję, biegłość” – komentuje Juliusz Bolek, przewodniczący rady dyrektorów Instytutu Biznesu.

Jeśli ktoś bez pozwolenia zaabsorbowałby te elementy, to byłaby to kradzież oraz działalność na szkodę przedsiębiorstw, w przypadku użycia, również akt nieuczciwej konkurencji. W sytuacji nieuprawnionego posiadania i użycia baz danych dodatkowo doszłoby do ciężkiego naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych” – wyjaśnia.

„Jak mogliście?”

4 października Dorota Ostalska 2019 uzyskała wpis do rejestru organizatorów turystyki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego.

7 października Krzysztof Majda wystarał się o zwolnienie z obowiązków pracowniczych. Do końca października oboje mieli pozostać formalnie pracownikami Neckermanna.

Dwa dni później w mediach pojawiła się informacja, że na rynku pojawił się „kontynuator działalności Neckermanna, czyli Ski Travel”. Zespół był w szoku. „Czujemy się zdradzeni. Jak mogli nam to zrobić?” – słyszymy od jednego z pracowników.

Skok na rezerwacje zimowe

Po uruchomieniu działalności Ski Travel rozesłał do agentów umowę o treści przekopiowanej z nowej umowy Neckermanna, opracowanej dwa miesiące temu. Nie zmienili nawet czcionki.

Agenci otrzymali propozycje współpracy, a klienci – realizacji wyjazdów narciarskich, które odwołał Neckermann. Może chodzić o ok. 6 tys. klientów z narciarskiej oferty zimowej. W sumie Neckermann nie zrealizował imprez sprzedanych 16 tys. klientów.

„Korzystamy z własnych kontaktów”

Dorota Ostalska podkreśla: „Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie działałam i nie działam na szkodę Neckermanna. Kontakty, które wykorzystuję w nowej firmie, to moje osobiste znajomości, od wielu lat. Nie wynosiliśmy żadnej listy klientów ani agentów Neckermanna. Nie kontaktujemy się z dawnymi klientami.”

„Co do produktu, który będziemy sprzedawać, to jest to nie jest to przecież produkt Neckermanna, tylko produkt zagranicznych partnerów, mamy wolny rynek i możemy go sprzedawać tak, jak inni touroperatorzy.”

Krzysztof Majda dodaje: „Nie kopiowałem żadnych kontaktów, ja znam hotelarzy od lat, ufają mi, nie potrzebuję do współpracy z nimi listy kontrahentów Neckermanna.”

Będzie nowy Neckermann, ale już bez nich

11 października Dorota Ostalska i Krzysztof Majda zostali wezwani do siedziby Neckermanna w trybie służbowym. Wręczono im zwolnienia dyscyplinarne oraz wezwanie do zwrotu wypłaconej odprawy.

Jak dowiadujemy się od pracowników, projekt aby kontynuować działalność touroperatorską, będzie realizowany przez zespół Neckermanna. Było w nim miejsce dla wszystkich, którzy chcieli działać razem dalej. Teraz nie ma już możliwości, aby w nowym projekcie brali udział Krzysztof Majda i Dorota Ostalska.