„Ogórkiem” po warszawskiej Pradze – inny punkt widzenia na stolicę

WPT 1313

Kim był słynny Różycki, twórca najsłynniejszego bazaru w Warszawie? Jaka jest historia praskich murali? Co znajdziemy w prawie każdej „studni” kamienic po drugiej stronie Wisły? Czemu Jan Wedel nie miał dzieci? Bogatą w anegdoty i praskie historie wycieczkę zabytkowym „ogórkiem” znajdziemy w ofercie biura WPT 1313.

To bardzo dobry pomysł na poznanie stolicy po drugiej stronie Wisły – zarówno dla grup, uczestników eventów w Warszawie, jak i dla turystów indywidualnych, a także samych mieszkańców. Wycieczka może być uzupełnieniem pobytu w stolicy, albo atrakcją podczas konferencji. Trwa ok. trzech godzin, wliczając w to przystanki w ważnych punktach Pragi.

Rzuć bracie blagę i chodź na Pragę…

Ruszamy z Placu Defilad o godz. 11, niebieski „ogórek” widoczny jest już z daleka. Na pewno nie znajdziemy w pobliżu drugiego takiego pojazdu, choć ten, którym będziemy jechali jest jednym z młodszych egzemplarzy. Wyprodukowany we wczesnych latach 80. autobus wypełnia przestrzeń charakterystycznym warkotem, ale dzielnie pokonuje ulice.

Czekoladowe imperium na rogatkach

Już po kilkunastu minutach jazdy, której towarzyszą opowieści przewodnika o mijanych charakterystycznych punktach w mieście, docieramy do pierwszego postoju. Wycieczka zaczyna się bardzo miło, bo od wytwórni czekolady Wedla. Fabryka została przeniesiona na Pragę, na ulicę Zamoyskiego, w 1931 roku. Decyzję tę podjął Jan Zamoyski, ostatni w prostej linii spadkobierca Emila Wedla. Dzięki temu, że wytwórnia znalazła się po prawej stronie Wisły, przetrwała Powstanie i funkcjonuje nieprzerwanie do dziś.

wedel pijalnia czekolady zamoyskiego

Pokrzepieni kubkiem gorącej czekolady ruszamy dalej. Dowiadujemy się więcej o historii Pragi, o genezie nazwy tej dzielnicy, o zabudowie, o tym dlaczego to właśnie tutaj znajduje się największe zagęszczenie przedwojennej tkanki miejskiej w pierwotnym kształcie. Mijamy Dworzec Warszawa Wschodnia i docieramy do Kawęczyńskiej, gdzie znajdziemy jedną z najpiękniejszych świątyń w mieście.

Fuori le Mura, czyli przystanek na Kawęczyńskiej

Choć miała być wzorowana na Bazylice św. Pawła za Murami, swój rzymski pierwowzór przypomina raczej wystrojem wewnętrznym. Ale i z zewnątrz robi ogromne wrażenie – klasyczny tympanon, kolumnada, prowadzące na podest wysokie schody… Nie każdy, kto zwiedza Warszawę dociera w to miejsce, a naprawdę warto. Pochodząca z początku XX wieku świątynia to jedna z architektonicznych perełek stolicy.

bazylika kaweczynska

Po krótkim spojrzeniu na wnętrza, w których właśnie trwa msza św. wracamy do naszego „ogórka” i jedziemy prosto na Ząbkowską – słynną niegdyś zakazaną ulicę, potem modne wśród warszawskich studentów „zagłębie” klubów i knajp. Dowiadujemy się, że wbrew przekonaniu nazwa nie wzięła się stąd, że można tu było stracić zęby, a raczej z uwagi na to, iż była trasą wylotową na podwarszawskie Ząbki.

Jedyna taka wódka na świecie

Widocznym z daleka, charakterystycznym obiektem z czerwonej cegły jest zrewitalizowany kompleks Konesera – słynnej Warszawskiej Wytwórni Wódek. To tutaj narodziły się słynne marki, takie jak Wyborowa czy Luksusowa. Po likwidacji fabryki już w XXI wieku obiekt popadał w ruinę, ale niedawno został zrewitalizowany. Znajduje się tu przede wszystkim Muzeum Polskiej Wódki – obiekt zasługujący na osobną wizytę ze zwiedzaniem i degustacją – a także pasaż handlowy, restauracje, kawiarnie (w tym kolejna na naszej trasie pijalnia czekolady Wedla), biura, przestrzeń Campus Warsaw dla start-upów. Odnowiony obiekt cieszy oko, szczególnie gdy ma się w pamięci jego smętny obraz jeszcze sprzed kilku lat.

mzueum polskiej wodki

Kolejny, ostatni już przystanek, to Nowa Praga, a konkretnie ul. Środkowa. Czeka nas spacer po praskich podwórkach i opowieść o dawnym życiu w tej dzielnicy. Widzimy, jak w nieco zaniedbanej dzielnicy zatrzymał się czas, słuchamy opowieści o tutejszych kamieniczkach, o tym jak traktowano je po wojnie, jak niszczały i jak próbują ratować ich wystrój artyści. Zdarza się, że mijamy piękny mural albo przedwojenny szyld. Czasami jednak taki pozorny rarytas to zmyłka – niektóre wyglądające na bardzo stare wystroje nieistniejących zakładów usługowych to pozostałości po dekoracjach filmowych. Dzielnica ta jest bowiem bardzo fotogeniczna i często goszczą tu ekipy realizujące zdjęcia do filmów historycznych.

nowa praga

Szafa Jarząbka i nie tylko

Na miłośników polskiego filmu na rogu ulic Środkowej i Stalowej czeka niespodzianka. Znajduje się tu Antykwariat „Klub Bareja”, w którym znajdziemy pamiątki po kultowych produkcjach tego reżysera. Słynna szafa Jarząbka i wiele innych ciekawostek – nie można tu nie zajrzeć. Szczególnie, że klub prowadzi krewny reżysera, Tomasz Bareja. Który jest zresztą przewodnikiem po Warszawie, współpracującym z biurem WPT 1313.

Z żalem żegnamy Pragę i jej unikalny klimat, zmierzając „ogórkiem” z powrotem do centrum. To wszak jedynie rekonesans dla tych, którzy jeszcze nie znali zbyt dobrze tej wyjątkowej dzielnicy. Jest duża ochota, by wrócić, poprzechadzać się uliczkami, zajrzeć na jeszcze kilka podwórek z kapliczkami, zjeść słynne pyzy na Różycu, zwiedzić całego Konesera, kupić więcej wedlowskich specjałów… Na szczęście Praga niedaleko, a „ogórek” rusza w każdą sobotę spod Placu Defilad.