OSAT bawił, uczył, zwiedzał

AG

Wyjazd pokazał, że mamy wiele wspólnych problemów do rozwiązania, że chcemy je rozwiązywać i potrafimy. Pokazał też, że chcemy, jak OSAT być jednością. Że oprócz dobrej wspólnej zabawy, możemy i chcemy wspólnie wiele zdziałać – powiedział Artur Grocholski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych na pożegnalnym wieczorze study touru w Egipcie.

Tydzień przebywała w nad Morzem Czerwonym grupa ponad siedemdziesięciu członków Ogólnopolskego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych. Wyjazd zorganizował OSAT przy współpracy z egipskim ministerstwem turystyki oraz biurem podróży Sunshine Holiday.
Głównymi celami study touru były: przekonanie agentów, że Egipt jest bezpieczny dla turystów; poznanie hoteli z oferty Sunshine i samej firmy oraz rozmowy w sprawach ważnych dla OSAT. Oczywiście nie mniej ważna byłą dobra zabawa i integracja.
Praktycznie wszystkie punkty tego programu udały się.
Uczestnicy zwiedzili hotele w Marsa Alam i Hurghadzie, nurkowali i snurkowali, pływali, grali w tenisa i siatkówkę sprawdzali działalność miejccowych barów i jakość muzyki dyskotek… To wszystko przy wspaniałej pogodzie. Kto z nich był pierwszy raz w Egipcie, na pewno zyskał argumenty w rozmowach z przyszłymi klientami, by ich wysyłać ze spokojnym sumieniem. W Egipcie wygrywają pogoda, Morze Czerwone, zabytki i wysoka jakość usług. Jeśli tylko otoczka wokół sytuacji politycznej poprawi, wysyłanie turystów do tego kraju będzie samograjem. Jeśli tak silna grupa, siedemdziesięciu osób z różnych stron Polski potrafiła się doskonale bawić wspólnie przez tydzień, to świadczy to dobrze o warunkach w jakich przebywali, atmosferze i dobrze wróży jedności OSAT. Zabawa byłą szaleńcza, momentami ekstremalna, kobiety gorące, trunki zimne, mężczyźni szarmanccy, rozmowy do rana, tańce punktowane lub nie, pływanie synchroniczne lub chaotyczne, uśmiechy nieustające i wyjątkowej urody, dyskusje poważne lub mniej, sny krótkie…

Trzy ostatnie wieczory poświęcono na prezentacje i rozmowy na ważne nie tylko dla członków OSAT tematy.

Z MerlinX i dlaczego?
Pierwszy szansę prezentacji miał Dawid Berdowski z MerlinX. Jako, że celem firmy jest to, by jej przedsatwiciel odwiedzili do końca roku 2000 agentów, zgromadzeni byli dla niego ważnymi słuchaczami.

Zaczął od pytania: Jak agent może zarobić więcej pieniędzy w tym samym czasie pracy? Według prelegenta prawidłową odpowiedzią jest cross selling. Jest to marketingowa technika sprzedaży dodatkowego produktu klientowi, biorąc pod uwagę jego poprzednie zakupy.
Sformułował zasadę 4×4 czyli 4 okazje przynoszą 4 możliwości zarobienia pieniędzy. Bo nawet, jeśli klient wykupił już sam hotel, biuro może sprzedać mu ubezpieczenie, przelot i na przykład wynająć samochód. Jeśli kupił sam bilet na samolot, firma może mu zaoferować hotel, samochód i ubezpieczenie… itd.
Ma to wszystko umożliwić nowa rozszerzona oferta MerlinX. Dzięki niej, biuro ma możliwość korzystania z różnych dostawców. To prawdopodobnie kolejny krok – jak zauważył Marek Kamieński z zarządu OSAT – do nieuchronnego zetknięcia się z pakietowaniem usług.
W rozgorzałej dyskusji, zebrani wskazali na kilka niedogodności w działaniu systemu, pytali m.in. o sprzedaż biletów lotniczych i płatności kartą kredytową klienta lub biura, o różnice w pojawiających się w cenach ostatecznych (przy pytaniu o dostępność miejsc i przy samej rezerwacji). Na pytanie skierowane do Dawida Berdowskiego, jak zamierza przekonać biura do korzystania z systemu, odpowiedział: “Jest wolny rynek, możecie z każdym współdziałać. Zacznijcie współpracować z nami, zacznijcie z nami polepszać system. To wy jesteście fachowcami, wspólnie polepszymy nasz system.”

Strach o dane
Arkadiusz Kostrzewski specjalizujący się w problematyce ochrony danych osobowych zaczął o hiobowej wieści: “Są już przeprowadzane kontrole w biurach agentów turystycznych pod katem ochrony danych osobowych.”
W swojej prezentacji zwrócił uwagę na konieczność rejestracji przez przedsiębiorców zbiorów klientów. Żeby bowiem przetwarzać zbiory danych osobowych, najpierw trzeba te zbiory zarejestrować. Dalszą cześć prezentacji zajęło wyjaśnianie na czym polega zgłoszenie wniosku o rejestrację zbiorów danych osobowych, jakie warunki muszą być spełnione. Ten temat, jak się okazało, praktycznie bardzo mało znany a ważny z uwagi na wymagania przepisów unijnych, jest tak obszerny, że poruszymy go w najbliższych dniach dogłębniej.

Ubezpieczać klienta zawsze warto

Magdalena Sokołowska z Europäische Reiseversicherung AG (ERV) zaprezentowała ofertę swojej firmy i przedstawiła różnice między polisą ERV a Europejską Kartą Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ).
ERV istnieje od 1907 roku. i jest jedynym ubezpieczycielem na rynku polskim specjalizujący się tylko ubezpieczeniach podróży.

Esencją jej wystąpienia były wskazówki, jak przekonać klienta posiadającego np. Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), że warto się jednak dodatkowo ubezpieczyć. Odpowiedź zawarta jest ukryta w różnicach pomiędzy tym, co oferuje EKUZ, a na przykład co ubezpieczenie się w ERV.
Podstawowa różnica to: EKUZ nie działa poza Europą. Tak więc przy okazji wyjazdów do niezwykle popularnych wśród Polaków kierunków: do Egiptu, Tunezji, Turcji, Tajlandii, należy się liczyć z kłopotami w razie zachorowania lub wypadku. EKUZ nie zapewnia na przykład przelotu ambulansem lotniczy i transportu zwłok do kraju; pokrywa jedynie 60 proc. kosztów badań laboratoryjnych.
ERV zwraca 100 proc kosztów leczenia, dzięki ubezpieczeniu w tej właśnie firmie możemy leczyć w każdym szpitalu i klinice, zarówno państwowej, jak i prywatnej (EKUZ – pozwala na korzystanie tylko z placówek państwowych). Polisa ERV umożliwia opłatę dodatkowych opcji: następstw nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, kosztów ratownictwa i poszukiwania, ubezpieczenia bagażu, czego nie obejmuje EKUZ.

Przyszłość w naszych rękach
Dużo rozmawiano podczas wyjazdu o przyszłości nie tylko agentów turystycznych, ale i turystyki polskiej. I o dziwo, w innych organizacjach, którym przedstawiciele WaszejTurystyki.pl, mieli się okazję ostatnio przyglądać, agenci zdają się być dość zgodną grupą w sprawach zawodowych. Więcej ich łączy niż dzieli (mimo konkurencji) i, co ważniejsze – większość z nich zaczyna sobie zdawać sprawę, jak ważna jest i będzie ich jedność.

Marek Kamieński, członek zarządu OSAT powiedział m.in. “Pakietowanie będzie niebezpiecznym punktem w przyszłej ustawie o usługach turystycznych. Warto czytać ustawę o usługach turystycznych, zwłaszcza te artykuły i punkty mówiące o organizatorach wypoczynku w Polsce. Najważniejszym zaś, według mnie, punktem ustawy jest pkt 3, który mówi, kto jest kim w turystyce. Środowisko turystyczne w naszym kraju powinno pracować nad przyszłą, nową ustawą o usługach turystycznych. Bo tak, zrobią to za naszymi plecami urzędnicy. Tak jak to robią z planowaniem funduszu gwarancyjnego, którego gro budżetu ma iść na wynagrodzenia personelu.”

Artur Grocholski, prezes OSAT, przy okazji rozdawania papierowej wersji Kodeksu Dobrych Praktyk Agenta Turystycznego OSAT apelował: “Kiedy to podpiszecie i wywiesicie w swoich biurach, weźmiecie na siebie pewne zobowiązanie. pamiętajcie, po co założyliśmy OSAT – to ma być stowarzyszenie czyste działające, etycznie. W OSAT będą tylko uczciwi agenci. Musimy zrozumieć, że nie możemy wśród siebie tolerować nieuczciwych i to nie tylko w naszym stowarzyszeniu, ale w ogóle w branży. Jesteśmy aktywni na forach, spotkaniach sejmowych, samorządowych, ale żebyśmy mogli pokazać swoją fatyczną siłę, choćby w negocjacjach z touroperatorami, musi być nas więcej. Namawiajcie znajomych agentów, by przystępowali do nas. Wyjazd pokazał, że mamy wiele wspólnych problemów do rozwiązania, że chcemy je rozwiązywać i potrafimy. Pokazał też, że chcemy, jak OSAT być jednością. Że oprócz dobrej wspólnej zabawy, możemy i chcemy wspólnie wiele zdziałać.”

{gallery}758{/gallery}