Travelplanet.pl: Polacy nie rezygnują z wakacji w Egipcie

AG

Niewyjaśniona śmierć polskiej turystki w Egipcie, która elektryzuje opinię publiczną, nie wpłynęła na decyzje turystów dotyczących rezerwowania wypoczynku w tym kraju. Nie dostrzegają oni w tym zdarzeniu bezpośredniego zagrożenia.

Dopiero taka subiektywna ocena powoduje rezygnację z danego kierunku. W przeszłości ten mechanizm można było obserwować wielokrotnie.

Po zeszłotygodniowej śmierci 27-letniej Magdaleny Ż., która 29 kwietnia zmarła w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach w egipskim szpitalu, sprawa wciąż jest gorącym tematem w polskich mediach, a spekulacje dotyczące powodów tragedii niejednokrotnie wskazują na potencjalne zagrożenie dla innych turystów w tym kraju.
Jednak z analizy rezerwacji dokonywanych w Travelplanet.pl po dniu, w którym do opinii publicznej dotarły szokujące informacje o śmierci Magdaleny Ż., nie wynika by turyści uznali to zdarzenie za powód do wstrzymania się z decyzjami dotyczącymi wyjazdów do Egiptu. Ostatni tydzień to porównywalny odsetek zarezerwowanych wyjazdów: ponad 8 procent klientów biur podróży kupuje urlop w tym kraju (wyjazdy od maja do końca października). Dane rezerwacyjne, obejmujące okres od 1 grudnia 2016 do 8 maja 2017, pokazują również podobny (8,1 proc.) odsetek chętnych na wyjazdy do Egiptu z biurami podróży.

Negatywnej reakcji turystów nie spowodowały również zamachy w Niedzielę Palmową przed kościołami chrześcijańskimi. Zginęło wówczas w sumie 31 osób a ponad 80 odniosło rany. Paradoksalnie, po Wielkanocy sprzedaż Egiptu wystrzeliła wręcz w górę a wśród preferencji turystów na majówkę skoczył z 4 na drugie miejsce.

Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce Travelplanet.pl, powiedział: “Polscy turyści wstrzemięźliwie podchodzą do medialnych ostrzeżeń i komunikatów resortu spraw zagranicznych. Wiele zdarzeń z przeszłości pokazuje, że reagują w wypadku gdy ocenią, że są celem terrorystów a nie przypadkowymi ofiarami.”

Wielokrotnie podobne zachowanie można było obserwować w przeszłości. Podczas gdy polskie MSZ ostrzegało przed wyjazdami do Turcji w środku lata 2015 roku, ten kraj odnotował wówczas rekordową popularność (wyjechało doń latem ponad 17 proc. klientów biur podróży, podczas gdy latem 2014 było to 15 proc.)
Najbardziej jaskrawy przykład to lato 2013 roku, gdy pod presją mediów i polskiego MSZ wiele polskich biur podróży zdecydowało o przerwaniu wakacji w Egipcie lub bezkosztowej zamianie tego kierunku na wyjazd do innego kraju. Klienci Travelplanet.pl, który sprzedaje oferty wielu touroperatorów, mogli zamieniać wypoczynek nie tylko w obrębie jednego biura podróży, lecz różnych organizatorów turystyki. I – co było zaskakujące – co dziesiąty z turystów, mających taką możliwość, prosił o zmianę biura podróży na wyjazd do Egiptu z biurem, które nie zdecydowało się na wycofanie tego kierunku ze swojej oferty.
Natomiast załamanie sprzedaży wakacji w Tunezji było widoczne w 2015 roku. Nie spowodowała go jednak śmierć trójki polskich turystów, którzy zginęli po ataku terrorystycznym w muzeum Bardo w marcu 2015, lecz gdy w czerwcu tego roku zamachowcy wtargnęli na plażę i zaatakowali turystów, zabijając 38 osób, głównie Brytyjczyków.
Podobnie załamała się sprzedaż wycieczek do krajów afrykańskich, w których wybuchła epidemia spowodowana wirusem ebola. W 2013 roku.

Dyrektor Damasiewicz przypomniał: “W tym wypadku turyści również ocenili, że niebezpieczeństwo zagraża bezpośrednio im i sprzedaż spadła praktycznie do zera.”