PIT podsumuje kadencję Niewiadomskiego

AG

W najbliższy piątek odbędzie się w Łodzi Walne Zgromadzenie Polskiej Izby Turystyki. Rozliczy ustępujące władze i wybierze nowego prezesa. Najprawdopodobniej zostanie nim ponownie Paweł Niewiadomski. Czy jest tak dobry, że nie ma konkurencji? Czy może nikomu,oprócz niego się nie chce? Czy PIT za jego drugiej kadencji czeka rozwój czy zastój?

Cztery lata kadencji Pawła Niewiadomskiego to czas zmian w PIT i w całej polskiej turystyce. Ale także okres,w którym wiele zmieniło się w turystyce światowej. I nie były to tylko z zmiany na lepsze. Nigdy bowiem w historii turystyka nie rozwijała się tak dynamicznie i nigdy jednocześnie nie spotkała się z taki wielkimi zagrożeniami, jak w ostatnich latach. Terroryzm zadał tak ciężkie ciosy turystyce, jak nigdy dotąd. Gdy do tego dodamy gigantyczny rozwój technologii w turystyce, rosnącą rolę internetu, rozwój tanich przewoźników, szybko rosnącą konkurencję rynków ajzatyckich, łatwo stwierdzić banalną prawdę – świat i świat turystyki nie jest taki sam, jak przed czterema laty.

Polska Izba Turystyki zmieniła się przez te cztery lata. W niektórych dziedzinach jest mocniejsza, w niektórych wydaje się słabsza. Jest aktywna na niwie międzynarodowej, gdzie praktycznie sama reprezentuje interesy całej polskiej branży turystycznej, jest bardzo aktywna przy budowie lub choćby konsultacjach procesów legislacyjnych dotyczących turystyki w Polsce. Sukcesem zakończyła się batalia o poważne ograniczenie szarej strefy w turystyce, w której to walce wiodące role odgrywali członkowie PIT. PIT okrzepła organizacyjnie. Na pewno też poprawiła się, zwłaszcza w ostatnim roku, informacja o PIT i komunikacja z mediami. PIT jest widoczna w mediach, członkowie izby lepiej są informowani o działalności i nowościach, nie tylko w samej PIT, ale w całej turystyce. Wizerunek PIT uległ wyraźnej poprawie, przynajmniej na zewnątrz i mało kto juiz myli PIT z instytucja rozliczania podatków. Ważną dla członków izby sprawą było rozpoczęcie szeregu szkoleń, choćby w zakresie podatkowym.

Nie udało się natomiast prezesowi Niewiadomskiemu wzmocnić realnie Polskiej Izby Turystyki. Członków jest mniej niż na początku kadencji o prawie 11 proc. W dodatku prezes nie odpowiedział jasno na pytanie portalu WaszaTurystyka.pl, ilu spośród obecnych 439 członków zwyczajnych to biura podróży, ilu hotelarze. Część z członków prowadzi podwójna działalność. Jednak, jakby nie liczyć, liczba członków, jak na liczbę podmiotów turystycznych w Polsce jest śmiesznie mała. Owszem, PIT jest największa liczebnie izba turystyczną w kraju, ale chyba to nie powinno uspokajać prezesa. Tymczasem Niewiadomski wydaje się być zadowolony ze stanu rzeczy, mówiąc: „Uważam, że udało się zachować i pozyskać przede wszystkim tych, którzy są aktywni, realnie uczestniczą w pracach izby, chcą w niej działać. To cenniejsze niż dobre statystyki.” Prawda natomiast jest taka, że siła PIT liczbowa jest mała, za mała czasami, by stanowczo i skutecznie występować w obronie spraw branży. Władza, każda władza liczyłaby się bardziej ze zdaniem PIT, gdyby za nią stała większa siła. Statystyka, panie prezesie czasami się przydaje, a w ilości – w rozmowach z władzą – siła.
Być może początkiem nabierania siły przez nie tylko PIT, ale całą branże byłaby próba połączenia sił różnych izba. Nikt, poza prezesami ITRP i PIT, nie rozumie czym różnią się obie izby. Wydaje się, ze na przeszkodzie do połączenia stoją tylko ambicje prezesów. A precedens – połączenie izb w Łodzi – już nastąpił. Może warto spróbować. Byłoby wtedy łatwiej nie tylko rozmawiać z wszelkiego rodzaju władzami, ale i wprowadzać wspólne dla całek branży standardy. Nie wprowadzenie w życie tzw. Kodeksu Dobrych Praktyk, o którym mówiono na dwóch kolejnych Kongresach PIT, jest porażką prezesa Niewiadomskiego. Sprawę Kodeksu forsowano, jako niezwykle ważną, ale obecnie prezes mówi tak: „Musimy więc rozwiać wszystkie te wątpliwości i zdecydować, czy wprowadzenie takiego projektu na pewno powinno być rolą PIT…” Czyli wychodzi na to, że Kodeksem zajmowano się tylko i wyłącznie, by sobie porozmawiać na „mądry temat”.

Kadencję Pawła Niewiadomskiego ocenią już w piątek delegaci na Walne Zgromadzenie. Prawdopodobnie padną pytania mniej i bardziej ważne. Czy będzie kontrkandydat? Na razie nie słychać o innej kandydaturze, ale pamiętajmy, że taka może być zgłoszona w ostatniej chwili z sali. Oczywiście inny kandydat musiałby mieć wizję rozwoju Izby. Niewiadomski wydaje się mieć taką wizję. Nie jest chyba człowiekiem, który uznałby, że minione cztery lata to skończona praca. To dopiero początek. Następna kadencja to będzie dopiero wyzwanie. Jest szansa na wyprowadzenie izby nie pozycję niespotykanie wysoką w polskiej turystyce. Nęcące. A oceniający odchodzące władze i wybierający powinni pamiętać jedno: Izba to nie sam prezes. Trzeba nie tylko pomyśleć o zmianach w działalności PIT, ale te zmiany jak najszybciej wprowadzić w życie. Choćby zmiany statutowe – po co na przykład w PIT 32-osobowa Rada?
Czy te zmiany wprowadzi Niewiadomski w swojej drugiej kadencji? O jego planach pewnie dowiemy się już w piątek. Czy znajdą się ludzie, którym będzie się chciało mu pomóc? To trudniejsze pytanie. Potrzeba w PIT świeżej krwi, młodych wilków, nowego spojrzenia. Wielemwięc zależy od składu delegatów, od nowego składu Rady.

Spójrzmy jak wygląda teraz lista prezesów oddziałów?

Walne Zgromadzenia odbyły się w tym roku we wszystkich oddziałach PIT.
W trzech z nich wybrano nowych prezesów:
Dolnośląski – Damian Ozga (za Przemysława Bandurę)
Łódzki – Andrzej Kołłątaj (za Małgorzatę Karwat)
Małopolski – Roman Mandyna (za Ryszarda Sikorę)

Pozostali:
Podlaski – Agnieszka Zybało
Śląski – Grzegorz Chmielewski (wybrany ponownie w 2016)
Pomorski – Remigiusz Drożdż
Wielkopolski – Karolina Gusowska-Weiss (wybrana ponownie w 2016)
Mazowiecki – Dariusz Wojtal
Kujawsko-Pomorski – Jerzy Matuszak
Warmińsko-Mazurski – Wojciech Smieszek (wybrany ponownie w 2016)
Zachodniopomorski – Janusz Stanek (wybrany ponownie w 2016).

Oczywiście, WaszaTurystyka.pl będzie gorąco i życzliwie kibicować Polskiej Izbie Turystyki. I życzymy PIT OWOCNYCH obrad i KORZYSTNYCH WYBORÓW. Bo, co dobre dla PIT, może okazać się dobre dla całej polskiej turystyki.

Poniżej odpowiedzi udzielone przedstawicielowi portalu WaszaTurystyka.pl przez prezesa PIT, Pawła Niewiadomskiego na 60 godzin przed Walnym Zgromadzeniem Polskiej Izby Turystyki.

Adam Gąsior: Ilu członków liczyła PIT na początku kadencji (z rozbiciem na: biura podróży, hotelarzy, członkowie stowarzyszeni)?

Paweł Niewiadomski: Początek kadencji: 493 członków.
Na koniec 2013 roku do Izby należało 427 członków zwyczajnych, 31 stowarzyszonych i 23 honorowych.
Jeśli chodzi o rozbicie na rodzaje działalności, to często jest to podział czysto formalny. W bardzo wielu przypadkach nasi członkowie prowadzą wiele rodzajów działalności jednocześnie, jednak w naszych wewnętrznych statystykach przypisani są jedynie do jednej kategorii. Np. touroperator, który posiada również kilka obiektów noclegowych sklasyfikowany będzie jako firma świadcząca usługi hotelarskie, a nie jako organizator turystyki. Podanie więc szczegółowej liczby zafałszowałoby prawdziwy obraz struktury członkowskiej PIT.
Chciałbym zaznaczyć, że o reprezentatywności Izby świadczy nie jedynie liczba naszych członków, ale ich znaczenie na polskim rynku turystycznym. Zrzeszeni w PIT przedsiębiorcy reprezentują ok. 70% kapitału obrotowego polskiej branży turystycznej.

AG: Ilu członków liczy obecnie PIT (rozbiciem na: biura podróży, hotelarzy, członkowie stowarzyszeni)?

PN: Na koniec kadencji 2012-2016 Polska Izba Turystyki liczy 439 członków, w tym 33 stowarzyszonych.

AG: Dlaczego liczba członków praktycznie nie zmienia się od czterech lat?

PN: Polska Izba Turystyki stale zyskuje nowych członków, z coraz większą dynamiką. Od początku 2016 roku do PIT wstąpiło 16 firm. Niestety, jednocześnie stale tracimy członków: z powodu zakończenia działalności na rynku, z powodu niepłacenia składek bądź rezygnacji z członkostwa. W efekcie już od wielu lat w ogólnym bilansie liczba członków PIT spada.

Jednym z największych sukcesów mijającej kadencji jest to, że udało się zahamować ten trend. W ostatnim roku obserwujemy wzrost: więcej podmiotów wstępuje do PIT niż rezygnuje z członkostwa. To dobry prognostyk na przyszłość oraz efekt wielu przeprowadzonych przez nas reform.

Niestety, na chęć przystępowania do PIT mają wpływ nie tylko nasze działania, ale też ogólny trend odejścia od idei pracy społecznej i tradycji stowarzyszania się. Jednoczymy się głównie wtedy, gdy dzieje się coś złego, gdy trzeba reagować, na co dzień jednak brakuje potrzeby wspólnej pracy „u podstaw”.

Na początku kadencji przeprowadziliśmy pewne prace zmierzające do zweryfikowania tzw. martwych dusz i wyeliminowania z PIT podmiotów, które były nieaktywne. Było ich kilkadziesiąt. W ogólnym rozrachunku tej kadencji, mimo że liczba zrzeszonych firm spadła, uważam, że udało się zachować i pozyskać przede wszystkim tych, którzy są aktywni, realnie uczestniczą w pracach izby, chcą w niej działać. To cenniejsze niż dobre statystyki.

AG: Czym PIT zachęca np. biura podróży do wstępowania, jaki jest „koszyk korzyści”?

PN: Przede wszystkim, chciałbym podkreślić, że chęć przynależności do PIT często nie wynika z tego, że Izba oferuje bezpośrednie korzyści. Choć wypracowaliśmy pewien pakiet zniżek dla naszych członków, to nie on przyciąga do nas przedsiębiorców.

To że dana firma decyduje się wstąpić do PIT i działać społecznie w ramach naszych struktur wynika raczej z odpowiedzialności i chęci wpływania na kształtowanie warunków biznesu turystycznego. Profity wynikające z naszej działalności często nie dają się określić tym, co zapewniliśmy naszym członkom, ale czego udało się dzięki naszym działaniom uniknąć.

Niestety, polskie prawo mające wpływ na działalność w turystyce tworzone jest w sposób nieodpowiedzialny, nieprzemyślany, bez analizy konsekwencji wprowadzania poszczególnych zapisów. Odbywa się to w zakresie nieporównywalnym do innych gałęzi gospodarki generujących takie obroty jak turystyka. W efekcie, przedsiębiorcy muszą sami pilnować tego, czy ustawodawca wprowadzający takie czy inne przepisy np. podatkowe, nie utrudnia czy wręcz nie uniemożliwia im działalności. Gdyby turystyka była traktowana adekwatnie do swojej ważnej roli w polskiej gospodarce, Polska Izba Turystyki nie musiałaby wypełniać tych funkcji, ponieważ są one przypisane organom państwa.

Polska Izba Turystyki często jest ostatnim bastionem broniącym przedsiębiorców przed wpływem nieprzemyślanych decyzji urzędników. Ci przedsiębiorcy, którzy rozumieją tę sytuację i wiedzą, że nikt inny nie wywalczy za nich zmian na lepsze, działają społecznie w izbach gospodarczych, rozumiejąc, że w ten sposób odniosą najwięcej korzyści z członkostwa. Bezpośrednie pakiety czy zniżki, które oferujemy, są tylko dodatkowym bonusem.

Dzięki PIT przedsiębiorcy zyskują wpływ na otoczenie, w którym przyszło im prowadzić działalność. Rozwiązujemy realne, zgłaszane przez naszych członków problemy. Ostatnio intensywnie działamy na rzecz uzyskiwania zmian w interpretacji prawa podatkowego dla branży turystycznej i mamy na tym polu osiągnięcia. Wywalczyliśmy też realne korzyści dla agentów IATA: zostali oni dzięki PIT zwolnieni z obowiązku uzyskiwania kosztownych gwarancji bankowych i nie będą musieli składać zaudytowanego bilansu, co pozwoli im na znaczne oszczędności. Dzięki aktywności członków Zespołu ds. turystyki młodzieżowej wywalczono zmiany w prawie oświatowym, które pozwolą na znaczne ograniczenie działalności szarej strefy.

Korzyści te odniesie cała branża, jednak wywalczone zostały przez naszych Członków. Jest to dowód na to, że jednak warto zrzeszać się w stowarzyszeniach i że ich siła służy całemu rykowi.

Ponadto ciągle staramy się zapewniać nowe korzyści bezpośrednie. Obecnie nasi Członkowie mają znaczne zniżki na usługi bankowe w BNP Paribas, mogą wymieniać waluty w Alior Banku na korzystniejszych warunkach, mają lepsze stawki na korzystanie z systemu MerlinX, mogą taniej wystawiać stoiska na targach turystycznych, wkrótce sfinalizujemy rozmowy z TUW Mentor w sprawie zniżek na ubezpieczenia OC. Ponadto oferujemy atrakcyjne ceny na udział w wyjazdach: kongresach, forach turystyki, study tourach.

Korzyści można wymieniać dalej: dostęp do informacji, wiedzy, specjalistycznych szkoleń z zakresu VAT, warsztatów z ochrony danych osobowych, bieżący newsletter z aktualnościami z PIT i branży, możliwość korzystania z naszej rozpoznawalnej marki, większe zaufanie klientów, którzy często borą pod uwagę obecność certyfikatu PIT. Pełnimy też nie mniej ważną funkcję integracyjną, ułatwiamy nawiązywanie kontaktów z zagranicznymi partnerami oraz poznawanie nowych osób w branży.

AG: Jakie największe sukcesy odniosła PIT i prezes Niewiadomski w ostatnich czterech latach?

PN: Część z nich już wymieniłem: są to nasze sukcesy merytoryczne i zwiększenie pakietu korzyści dla członków.

Dzięki naszym staraniom i uzyskaniu korzystnej dla branży ogólnej interpretacji podatkowej od Ministra Finansów, biura mogą rozliczać marżę ujemną, poczyniliśmy też znaczne kroki zmierzające do ukrócenia obowiązku szacowaniu marży od zaliczek.

Dzięki naszej aktywności w ECTAA w Dyrektywie w sprawie imprez turystycznych pojawiły się korzystne dla branży zapisy, m.in. na temat tzw. pakietów click-through, które pomogą przywrócić zachwianą równowagę konkurencyjną na rynku.

Dzięki PIT agenci mogą sprzedawać ubezpieczenia turystyczne. Wywalczyliśmy zmiany w projekcie Dyrektywy w sprawie pośrednictwa ubezpieczeniowego. Jej pierwotnym założeniem było objęcie sprzedaży ubezpieczeń turystycznych obowiązkiem posiadania trudnych do pozyskania uprawnień brokera ubezpieczeniowego. Nasze starania doprowadziły do tego, że zrezygnowano z tego zapisu, agenci nadal mogą więc zarabiać na sprzedaży tego produktu.

Jak wspomniałem, odnieśliśmy spore sukcesy w walce o interesy agentów IATA i spodziewamy się kolejnych. Przed sądem Amsterdamie toczy się sprawa wniesiona zbiorowo przez europejskich agentów przeciwko IATA, w sprawie odzyskania należności za niezrealizowane bilety na loty Malevem. Dzięki pośrednictwu PIT do pozwu zbiorowego mogli bezpłatnie dołączyć nasi członkowie.

Wywalczyliśmy korzystne zmiany w Dyrektywie konsumenckiej, w której znalazł się zapis o tym, że klient ma prawo w ciągu 14 dni odstąpić od umowy podpisanej na odległość. Dzięki naszym staraniom zapis ten nie dotyczy usług turystycznych.

Jestem też bardzo zadowolony z tego, jak udało się zreformować PIT. Podsumowując te działania: ograniczyliśmy koszty działalności, wprowadziliśmy nowoczesne narzędzia komunikacji, nowy system zarządzania, przenieśliśmy bazy danych do chmury. Wszystko to dopiero zaowocuje w przyszłej kadencji. Na pewno powstała baza do dalszej profesjonalizacji naszej działalności.

AG: Prezes PIT w wywiadzie dla portalu WaszaTurystyka.pl powiedział: Być może na wiosnę rozszerzymy skład Biura, być może dołączy ktoś z praktycznym doświadczeniem w stosowaniu prawa turystycznego – co w tej sprawie się dzieje?

PN: Wiosna się jeszcze nie skończyła (szeroki uśmiech). A mówiąc poważnie, przed końcem trwającej do 13 maja kadencji zarządu postanowiliśmy nie zaciągać nowych długoterminowych zobowiązań finansowych. Z pewnością temat wróci w kolejnej kadencji władz izby.

AG: Czy PIT na bieżąco przesyła do MSiT oraz do POT informacje na temat problemów dotyczących promocji i czy częściej też spotykają się w tej sprawie przedstawiciele turystyki przyjazdowej – jak to było zapowiedziane?

PN: W MSiT i w POT zaszły ostatnio znaczące zmiany kadrowe. Jesteśmy w stałym kontakcie z nowym kierownictwem obu jednostek i ustawiamy naszą współpracę. Nasza Komisja turystyki przyjazdowej spotykała się w tym roku już kilkakrotnie, potrzeby branży są dokładnie zdiagnozowane, mamy gotowe propozycje rozwiązań. Te i inne pilne dla branży sprawy są przedmiotem naszych rozmów z nowym kierownictwem resortu.

AG: Co Kodeksem Dobrych Praktyk, o którym mówi się w PIT na każdym Kongresie i każdym Walnym Zebraniu, czemu nie jest wdrażany? Jakieś pomysły na wdrożenie czy jego pomysł będzie wycofany?

PN: Sama koncepcja wprowadzenia Kodeksu Dobrych Praktyk jest jak najbardziej słuszna i kierownictwo PIT jest co do niej przekonane, jednak należy podjąć kilka decyzji co do samej formy wdrożenia. W izbie toczy się na ten temat wewnętrzna dyskusja na ten temat. Sam pomysł budzi bowiem pewne obawy, czy np. będzie na pewno działał na korzyść przedsiębiorców – a podstawowym zadaniem Izby jest właśnie działanie na ich korzyść. Zanim zdecydujemy się ostatecznie na wprowadzenie kodeksu, musimy więc rozwiać wszystkie te wątpliwości i zdecydować, czy wprowadzenie takiego projektu na pewno powinno być rolą PIT. Być może na początek powinno się to odbywać na zasadzie dobrowolności i łączyć się z pewną formą certyfikacji przedsiębiorców.

Wygląda na to, że wdrożenie Kodeksu Dobrych wymagałoby poważnego przedefiniowania roli samej PIT na polskim rynku. Może się też początkowo wiązać ze znacznym odpływem przedsiębiorców z naszych szeregów, musimy być więc całkowicie przekonani, że rozwiązanie to jest wpisane w plan rozwoju izby. Każda koncepcja wdrożenia powinna być elementem długofalowej strategii naszego działania. Decyzje w tej sprawie powinny zapaść wkrótce i myślę, że będzie to jeden z priorytetów w przyszłej kadencji władz Izby. Wdrożenie systemu podnoszenia jakości usług to naturalna droga rozwoju takiej organizacji jak nasza.

AG: Prezes jest za obowiązkiem zrzeszania podmiotów turystycznych, czy rozmawia z innymi samorządami, MSiT, posłami?

PN: Zanim zaczniemy na poważnie prowadzić lobbing w tej sprawie, powinniśmy wypracować spójne stanowisko w samej branży. Jeśli ten bardzo kontrowersyjny i nie będący dla władz priorytetem pomysł ma zyskać jakiekolwiek poparcie rządzących, musi być podparty niewzruszoną jednomyślnością wszystkich zainteresowanych. Nie może być bowiem tak jak to już bywało przy innych projektach, że korzystny dla branży pomysł będzie forsowany przez samą PIT, a inne organizacje odetną się od tej koncepcji i będą wręcz ją torpedować. Dobrą okazją do szerszej dyskusji na ten temat będzie zbliżający się Kongres Turystyki Polskiej. Jeden z bloków tematycznych jest poświęcony właśnie roli samorządu gospodarczego w rozwoju turystyki.

AG: Czemu PIT i ITRP nie mogą, nie chcą się połączyć? Co stoi na przeszkodzie?

PN: Polska Izba Turystyki jest najstarszym polskim samorządem turystycznym, czuje się odpowiedzialna za kreowanie naszego rynku i jest otwarta na współpracę ze wszystkimi innymi organizacjami, w tym na rozmowy o połączeniu się.

Odkąd rozpoczęliśmy naszą działalność 25 lat temu, w Polsce powstało kilka innych samorządów turystycznych. Część z nich reprezentuje poszczególne grupy przedsiębiorców, więc w niektórych sprawach ich głos jest bardziej wyrazisty niż organizacji takiej jak nasza, która reprezentuje całe spektrum branży i wypracowuje pewien kompromis między zrzeszonymi przedsiębiorcami.

Być może utworzenie się nowych samorządów turystycznych na przestrzeni tych 25 lat wynikało z pewnej potrzeby działania poza Polską Izbą Turystyki i nie możemy nikogo zmusić, żeby się do nas przyłączył. Jesteśmy jednak zawsze gotowi do rozmów na ten temat.

Rozmawiał: Adam Gąsior