Ile pracują Polacy na tydzień wakacji

AG

W ciągu ostatnich pięciu lat średnia kwota, jaką polski turysta wydaje statystycznie na wyjazd 2,5 osoby, wzrosła z niecałych 4700 zł do ok. 5500 zł w 2014 roku.

Travelplanet.pl oraz polska firma doradztwa HR Sedlak & Sedlak, przygotowały raport, odpowiadający na pytanie jak długo pracownicy poszczególnych branż muszą pracować, żeby zarobić na letnie wakacje. Sedlak & Sedlak dysponuje badaniami dotyczącymi rzeczywistych zarobków Polaków, z kolei statystyki Travelplanet.pl odpowiadają precyzyjnie na pytanie ile realnie polscy turyści płacą za wypoczynek
W raporcie nie określano konkretnych destynacji, lecz wyodrębniono charakter wyjazdów, preferowanych przez polskich turystów.

Maja Jedlińska, starszy wykładowca w Katedrze Marketingu i Zarządzania Gospodarką Turystyczną, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, powiedziała: „W naszym kraju mamy zauważalne zjawisko “demokratyzacji” turystyki zagranicznej. Wyjeżdża coraz więcej osób reprezentujących zawody dawniej nie kojarzone z aktywnością turystyczną.Turyści nauczyli się szukać tańszych ofert, udawać się na wycieczki przed lub po sezonie, korzystać z last minute, kupować oferty first minute, dopasowywać ofertę na własną kieszeń (dojazd własny, liczba posiłków, standard zakwaterowania itp.). Głównie to zasługa internetu i świadomości konsumenckiej.”

Ze statystyk Travelplanet.pl, ujętych w Raportach Podróżnika wynika, że skłonność do wyjazdów z biurami podróży systematycznie rośnie. I co charakterystyczne to trend długoletni, którego nie zakłóciła Arabska Wiosna w 2011 roku oraz fala upadłości biur podróży w 2012 roku. Mimo tych wydarzeń w następnych latach nastąpił wzrost wyjazdów zagranicznych z biurami podróży o kilkanaście procent (2013) oraz ok. 30 procent w ubiegłym roku. Tegoroczne statystyki mówią o kolejnych wzrostach wyjazdów z biurami podróży. W sezonie letnim na takie zagraniczne wakacje wybiera się o ok. 20 proc. turystów więcej niż w lecie 2014.
Przy czym co ciekawe, w odróżnieniu od trendu na rynku pracowniczym, gdzie płace rosną systematycznie, ceny wyjazdów wakacyjnych są w zasadzie takie same jak w ubiegłym sezonie.

Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i commerce Travelplanet.pl ocenił: „Za 7 – 9 dni urlopu w szczycie sezonu letniego turysta wydaje przeciętnie 2644 zł. Cena jest bardzo zbliżona do przeciętnych wydatków na wylot do hotelu 4* z wyżywieniem typu HB lub AI. Nic w tym dziwnego bo to przeważający typ polskich wakacji za granicą. Tego lata zamierza je spędzić w ten sposób niemal połowa turystów wyjeżdżających z biurami podróży.”

Jeśli dodać do nich również turystów, którzy kupują podobne wakacje w hotelu 3* średnio po 2330 zł/os), okaże się że w tym przedziale standardu znajdzie się 2/3 turystów.
W ciągu ostatnich pięciu lat średni koszt rezerwacji (to kwota jaką turysta wydaje statystycznie na wyjazd 2,5 osoby) wzrósł z niecałych 4700 zł do ok. 5500 zł w 2014. Nie można jednak nie wspomnieć, że w porównaniu do 2013 roku średni koszt rezerwacji spadł rok temu o ok. 100 zł i wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie on na podobnym poziomie.

Radosław Damasiewicz, skomentował: „Rynek jest mocno konkurencyjny, ewidentnie rządzi na nim konsument, stąd tak stabilne wskaźniki”

Najpopularniejsze wakacje
Według Raportów Podróżnika, przygotowywanych przez Travelplanet.pl od kilkunastu lat, ale także bieżących analiz statystyk rezerwacji, polscy turyści najchętniej wybierają letni wypoczynek w hotelach 4* ze śniadaniami i obiadokolacjami (HB) lub wyżywieniem All inclusive.
Tego lata taki właśnie standard wypoczynku zarezerwowało 46,2 proc. polskich turystów wyjeżdżających z biurami podróży.
Za wypoczynek tego typu polscy turyści płacą średnio 2695 zł od osoby. Jednak te kwoty odbiegają, czasem nawet bardzo znacząco od najtańszych ofert na rynku. Np. w ofercie Travelplanet.pl można znaleźć standardowe oferty przelotu i pobytu w 4* hotelu z wyżywieniem HB do Turcji, Grecji lub Bułgarii – to najpopularniejsze kierunki – za 1700 – 1900 zł/os. Zupełnie inną kwestią jest oferta last minute – w tym wypadku przeceny mogą sięgać nawet 30 proc.

Osoby pracujące jako pomocnicy budowlani, sprzedawcy, pracownicy produkcji, monterzy elementów w procesie produkcji, konfekcjonerzy czy doradcy klienta pracujące w przemyśle lekkim, budownictwie, administracji, bankowości, usługach, także specjaliści budowlani i kierownicy placówek kulturalnych na takie wakacje muszą pracować ok. miesiąc, ew. przeznaczyć na taki 7 – 9 dniowy wypoczynek całą „urlopową” wypłatę.
Z kolei niektórzy specjaliści, tacy jak analitycy baz danych, specjaliści ds. serwisu, testerzy oprogramowania, zarabiający ok. 5–6 tys. zł brutto, a netto na dzień 175 – 200 zł, na podobne wakacje pracują dwa tygodnie zaś dyrektorzy z energetyki i ciepłownictwa czy handlu – ok. tygodnia.
Od lat popularność wakacji luksusowych rośnie, a tego lata w hotelach 5* z wyżywieniem All inclusive chce wypoczywać ok. ¼ polskich turystów wyjeżdżających z biurami podróży. Co interesujące, ceny wakacji w takim standardzie rosną najwolniej. To do pewnego stopnia tłumaczyłoby zarówno rosnącą popularność takiego wypoczynku jak również ich „egalitarność”. Jeśli na taki luksusowy wyjazd zdecyduje się zarówno szeregowy pracownik produkcji jak i dyrektor banku, musi nań pracować od 2 do 5 dni dłużej niż na najpopularniejsze wśród polskich turystów wakacje „czterogwiazdkowe”.
„Egalitarność” luksusowych wakacji ma jeszcze inne źródło. Średni koszt, realnie ponoszonych przez ogół turystów, znacząco odbiega od najtańszych ofert w tym standardzie. Na przełomie czerwca i lipca można było polecieć do hotelu 5* z wyżywieniem AI na tydzień za nieco ponad 1400 zł od osoby, a więc za grubo mniej niż połowę średnich wydatków na taki wypoczynek. Takie właśnie luksusy, często kupowane w ofercie last minute, mogą być domeną mniej zarabiających turystów. Wówczas może się okazać, że na wakacje na 5 gwiazdek mniej więcej tyle samo pracuje kasjer – sprzedawca co kierownik lub dyrektor w firmie transportowej – bo pierwszy kupił wakacje na ostatnią chwilę, a drugi w ofercie katalogowej, jadąc tam gdzie chce a nie tam, gdzie trafiła się okazja.

Wakacje egzotyczne i fabularne
Wypoczynkiem egzotycznym można pochwalić się przed znajomymi, nawet takimi którzy każde lato spędzają w basenie Morza Śródziemnego. Szeregowy recepcjonista czy operator linii produkcyjnej musi pracować na taką wyprawę od 77 do 92 dni ale nawet dyrektorowi w firmie budowlanej czy telekomunikacyjnej zarobienie na takie wakacje zajmie ponad tydzień pracy. Warto jednak pamiętać, że w tym wypadku są to wyjazdy prawie zawsze trwające ponad tydzień, a najczęściej 12 – 14 dni. I tyle właśnie pracują dyrektorzy z branży telekomunikacyjnej, IT, bankowości i w przemyśle, by zarobić na takie wakacje.
Co to za wyprawy? Od bajecznych dwóch tygodni na Karaibach, Seszelach czy Mauritiusie po wędrówki na drugim końcu świata, narty w Andach itp. czy przemierzanie USA ze wschodu na zachód.
Warto zauważyć, że egzotyczne wakacje nie są aż tak popularne w szczycie letniego sezonu jak w okresie od jesieni do wiosny. Ze statystyk Travelplanet.pl wynika, ze zwykle latem w podróż na drugi koniec świata wyjeżdża 2 -3 proc. polskich turystów. Dwa – trzy razy więcej udaje się tam gdy w Polsce panują jesienne słoty czy zimowe mrozy. Na drugiej półkuli mają wówczas wiosnę i lato.

Wakacje objazdowe i budżetowe
Jest stały, kilkuprocentowy odsetek turystów, którzy planują w lecie wyprawy autokarem, podczas których poznają w ten sposób najciekawsze zakątki Europy (ok. 1 proc.), bądź spędzają lato organizując sobie na własną rękę dojazd, wyżywienie i program turystyczny (ok. 4 proc.). O ile te pierwsze wyprawy z ustalonym programem trwają niemal zawsze tydzień, to w wypadku wyjazdów do 2-3 gwiazdkowych hoteli z co najwyżej śniadaniami a zwłaszcza do apartamentów turyści wyjeżdżają średnio na 11 dni.
I tyle mniej więcej dni muszą na nie pracować inżynierowie produktu, specjaliści ds. zaopatrzenia czy specjaliści ds. logistyki, zarabiający ok. 3 – 4 tysiące brutto. O połowę krócej – kierownicy w bankowości IT czy sektorach związanych z przemysłem ciężkim.
Wbrew pozorom wakacje objazdowe czy budżetowe to nie domena najmniej zarabiających. To, zwłaszcza w wypadku tych drugich, jest korzystną formą zorganizowania sobie przy pomocy biura podróży jedynie dolotu i kwater, co często okazuje się szybszym i korzystniejszym cenowo rozwiązaniem niż samodzielne rezerwowanie przelotu i hotelu. Korzystają z tego dyrektorzy działów IT, ds. marketingu, logistyki czy windykacji, znajdujący się na szczycie tabeli płacowej, organizując sobie program windsurfingowy, nurkowanie itp. Dla nich takie wakacje to kwestia 3 dni pracy, ale trzeba pamiętać, że to dopiero początek wydatków związanych z wypoczynkiem

Tomasz Staśkiewicz – redaktor naczelny portalu wynagrodzenia.pl, skomentował: „Na rosnącą popularność wakacji za granicą ma wpływ to, że wynagrodzenia rosną szybciej niż ceny wycieczek. Dla przeciętnego Kowalskiego wyjazd na zagraniczne wakacje jest zdecydowanie bardziej dostępny niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. Nawet pracownicy zarabiający na poziomie płacy minimalnej – na najtańszą opcję zagraniczną pracują 23,5 dnia. Jeśli spojrzymy na szeregowych pracowników pracujących w rożnych branżach, to na wyjazd w wersji budżetowej pracują ok. 3 tygodni. Natomiast specjaliści w tym samym czasie zarobią już na europejskie wakacje w hotelu 4-5 gwiazdowym. Znaczący wpływ na to jak długo zarabiamy na urlop ma branża, staż pracy oraz województwo, w którym pracujemy. Oczywiście warto dodać, że menedżerowie na wakacje o wysokim standardzie pracują znacznie krócej.”

Zarobić na last minute
Ile trzeba pracować na wakacje last minute (wg ofert cennikowych z serwisu Travelplanet.pl). Tu rozbieżności są ogromne. Np. za najpopularniejsze wakacje polscy turyści płacą średnio 2695 zł, ale oferty last minute w takim standardzie zaczynają się od 1100 zł od osoby (Egipt). Na luksusowe wakacje średnio przeznaczamy w tym sezonie 3040 zł, ale na ostatnią chwilę można polecieć na taki urlop za 1350 zł. Egzotyczna podróż z nieodległy wylotem to wydatek ok. 3500 zł, a tymczasem polscy turyści przeznaczają na taką eskapadę prawie 6000 zł. Ceny tygodniowych wycieczek objazdowych po Europie z wyżywieniem HB i noclegami w hotelach rozpoczynają się od 900 – 1000 zł (Włochy, Chorwacja) ale Polacy wydają na nie średnio 1500 zł. Jeszcze większą rozpiętość widać gdy porównamy cenę wakacji budżetowych w ofercie last minute, które kosztują ok. 500 zł z kwotą 1400 zł, które średnio wydaje na nie polski turysta. To blisko trzy razy mniej.

Radosław Damasiewicz, dodał: „Porównanie takich najtańszych ofert z zarobkami fałszowałoby jednak obraz rzeczywistości. Statystyki rzeczywistych kosztów ponoszonych na określony rodzaj wyjazdów lepiej odzwierciedlają faktyczne wydatki i faktyczny czas pracy, jaki trzeba przeznaczyć na zagraniczne wakacje. W rzeczywistości bowiem turyści nie wyjeżdżają jedynie na wakacje last minute i tylko do Egiptu czy innych, najtańszych kierunków wakacyjnych”.